
By ją dostrzec, trzeba przebrnąć przez tłum romskich wróżek, grupy fotografujących wszystko turystów, ustawione gęsto ogródki piwne i dostać się na sam środek kazimierskiego rynku, co zarówno w sezonie letnim, jak i poza nim stanowi nie lada wyzwanie.
Ale jeśli się uda, wystarczy spojrzeć nieco wzwyż i między zamkiem a górą Trzech Krzyży pojawia się ona, dumna i piękna. Willa profesora Tadeusza Pruszkowskiego.

Profesor był postacią barwną. Urodził się w 1888 r. w rodzinie ziemiańskiej. Był legionistą, malarzem i zapalonym lotnikiem. Z Warszawy do Kazimierza latał prywatną awionetką. Z przekąsem