Dziewczyny biorą Katalonię Dziewczyny biorą Katalonię
i
Fotos z filmu "Lato 1993"/ mat. prasowe
Przemyślenia

Dziewczyny biorą Katalonię

Aleksandra Lipczak
Czyta się 9 minut

Kiedy Carla Simón miała 6 lat, na AIDS zmarła jej mama. Trzy lata wcześniej na tę samą chorobę zmarł też jej ojciec. Mała Carla trafiła do rodziny zastępczej. Ćwierć wieku później nakręciła film, którego bohaterką jest Frida, 6-letnia dziewczynka, która po śmierci mamy próbuje zaadaptować się do życia w nowej rodzinie. Bezpretensjonalne, urzekające świeżością, a zarazem bolesne “Lato 1993” (Estiu 1993) opowiada historię pierwszego lata, które spędzają razem.

Ten obsypany nagrodami film to prawdziwa perełka. Dostrzegła to też hiszpańska Akademia Kina, która zgłosiła Lato 1993 (Estiu 1993) jako hiszpańskiego kandydata do Oscara.

Zakrawa na czarny humor, że w dniach, kiedy Trybunał Konstytucyjny delegalizuje katalońskie referendum, katalońskich urzędników aresztuje Gwardia Obywatelska, a przepaść między Katalończykami i resztą Hiszpanów nie mogłaby być większa, po raz drugi w historii kataloński film będzie reprezentował Hiszpanię w wyścigu po Oscary.

Nie jest to jednak przypadek. Katalońskie kino rozkwita. Frapujące, ale przyj

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Manolo, sam dziś sobie robisz kolację! Manolo, sam dziś sobie robisz kolację!
i
"Ulica w Madrycie", 1916-1918, Józef Pankiewicz; źródło: zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie
Opowieści

Manolo, sam dziś sobie robisz kolację!

Zuzanna Bukłaha

W Europie mamy wszystkich siebie nawzajem rozpracowanych, poszufladkowanych, ze spokojem twierdzimy: Niemcy są tacy, Brytyjczycy tacy. Hiszpanie owacy. Unia Europejska nie przeżywa najlepszego momentu, więc to dobry czas na cenne ćwiczenie, żeby się sobie nawzajem bliżej i z większą empatią przyjrzeć. Wszyscy targamy na plecach jakieś ciężary, wszyscy możemy siebie nawzajem zaskoczyć – mówi Aleksandra Lipczak. 

Zuzanna Bukłaha: Napisałaś książkę o Hiszpanii. To kraj, o którym każdy ma jakieś wyobrażenie. A Ty na te wyobrażenia rzuciłaś cień.

Czytaj dalej