
Kiedy Carla Simón miała 6 lat, na AIDS zmarła jej mama. Trzy lata wcześniej na tę samą chorobę zmarł też jej ojciec. Mała Carla trafiła do rodziny zastępczej. Ćwierć wieku później nakręciła film, którego bohaterką jest Frida, 6-letnia dziewczynka, która po śmierci mamy próbuje zaadaptować się do życia w nowej rodzinie. Bezpretensjonalne, urzekające świeżością, a zarazem bolesne “Lato 1993” (Estiu 1993) opowiada historię pierwszego lata, które spędzają razem.
Ten obsypany nagrodami film to prawdziwa perełka. Dostrzegła to też hiszpańska Akademia Kina, która zgłosiła Lato 1993 (Estiu 1993) jako hiszpańskiego kandydata do Oscara.
Zakrawa na czarny humor, że w dniach, kiedy Trybunał Konstytucyjny delegalizuje katalońskie referendum, katalońskich urzędników aresztuje Gwardia Obywatelska, a przepaść między Katalończykami i resztą Hiszpanów nie mogłaby być większa, po raz drugi w historii kataloński film będzie reprezentował Hiszpanię w wyścigu po Oscary.
Nie jest to jednak przypadek. Katalońskie kino rozkwita. Frapujące, ale przyj