Sukienka kopertowa to ideał. Można w niej sprzątać, spać, iść do biura albo na cocktail. Bywała lekarstwem na kryzys małżeński, finansowy, a nawet tożsamościowy. Żadna inna sukienka tego nie potrafi.
Być kimś innym
Nowy Jork, rok 1976. Sydney – ambitna dziewczyna z przeszłością – najbardziej ze wszystkiego pragnie być kimś innym. Na imprezie poznaje fascynującego faceta. Nie wie, że Irving handluje fałszywą sztuką i pożyczkami bez pokrycia. Oficjalnie jest właścicielem sieci pralni.
– Może chcesz odświeżyć garderobę i wybrać sobie coś z rzeczy „porzuconych” przez klientki? – proponuje.
Pierwszy strzał – kopertowa sukienka sięgająca kolan. Dekolt w serek zwieńczony kołnierzykiem, wzór w zielone gałązki, wyrazisty i nowoczesny. Ikoniczny model od popularnej projektantki. Elastyczny dżersej podkreśla sylwetkę.
Sukienka kopertowa wg projektu „Przekroju”; stylizacja Ewa Pawlik, fot. Wojtek Gardaś
– Wow! Wyglądasz fantastycznie! – Irving traci głowę, zwierza się z pożyczek bez pokrycia i podrabianych landszaftów. Jest taka wyjątkowa, zrozumie.
Niedługo później Sydney wkracza do jego biura pewnym, kokieteryjnym krokiem. Znów ma na sobie obcisłą, dżersejową kopertówkę, od tej samej projektantki. Tym razem w brązowy deseń.
– Chciałbyś