Inni, czyli my Inni, czyli my
i
Kadr z filmu „Bukolika”, reż. Karol Pałka, 2021 r. (materiały prasowe)
Przemyślenia

Inni, czyli my

Dariusz Kuźma
Czyta się 10 minut

Bukolika to przewrotny tytuł. Polski fotograf i dokumentalista Karol Pałka w swoim  filmie konfrontuje widza z poglądami i wartościami, o jakich wśród nieustannych, intensywnych i atrakcyjnych bodźców często się zapomina.

Darek Kuźma: Opowiadasz w Bukolice o dwóch kobietach, pani Danusi i jej córce Basi, które zdają się żyć na krańcu świata – gdzieś w Polsce, na prowincji, z dala od dużych miast, ale mimo wszystko blisko innych ludzi – na własnych zasadach. W zgodzie z naturą, w towarzystwie zwierząt, bez pieniędzy, bez nakazów i społecznych oczekiwań.

Karol Pałka: Jeżeli chcesz wiedzieć, gdzie mieszkają pani Danusia i Basia, to muszę odmówić. Zaufały mi, zaprosiły do swojego domu, podzieliły się swoją historią, a ja opowiedziałem o nich najlepiej, jak potrafiłem. Mogę powiedzieć tyle, że z perspektywy Warszawy jest to stosunkowo blisko, a one mieszkają w domu na skraju wsi – nie w izolacji czy wykluczeniu, po prostu tam, a nie gdzie indziej. Film pokazuje panią Danusię i Basię szczerze, bez upiększeń – jak żyją na co dzień, jak wygląda ich dom, jak myślą i czują – co niektórych widzów fascynuje, a innych odrzuca, skłania do odruchu „ratowania” ich. Ale tak jak nie zamierzam zdradzać miejsca ich zamieszkania, tak nie chcę narzucać nikomu jednej interpretacji filmu. Nie taka jest rola kina dokumentalnego.

Zmierzałem do nieco innego pytania, ale zaciekawiłeś mnie ty

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Tak brzmi wymieranie Tak brzmi wymieranie
i
Kadr z filmu „Animal”, reż. Cyril Dion, 2021 r. (materiały prasowe)
Przemyślenia

Tak brzmi wymieranie

Mateusz Demski

Prawie dzieciństwo. Prawie, bo zupełnie odarte z niewinności. Kto przychodzi na świat teraz, będzie dorastał z myślą, że należy do pokolenia, które może zatrzymać się tuż nad przepaścią. Najmłodsi mieszkańcy Ziemi to zarazem ci najwrażliwsi, najbardziej zaangażowani w działania na rzecz klimatu i stanu przyrody. To o nich opowiada Cyril Dion w filmie Animal.

To, co rozlega się nieopodal naszego ucha, to pieśń reliktowca, niedużego ptaka z hawajskiej wyspy Kauai. Jego słodkiego, melancholijnego głosu słuchamy po raz ostatni – oto ostatni samiec tego gatunku nawołuje partnerkę, która nigdy się nie zjawi.

Czytaj dalej