Na rosyjski jego powieści, opowiadania i eseje przekładało ponad 80 tłumaczy, jego nazwisko trafiło do rosyjskiego słownika filozoficznego, a chłopcom urodzonym w Związku Radzieckim nadawano na jego cześć imię Stanisław. Dlaczego polski pisarz fantastyki naukowej Stanisław Lem – autor Solaris – stał się w ZSRR literackim i kulturowym fenomenem?
Lem był literackim geniuszem i uznanym futurologiem, a jego wpływu na polską, jak również światową, fantastykę naukową nie sposób przecenić. Jest wyczuwalny m.in. w tym, jak rozmawiamy i rozmyślamy o perspektywach gatunku ludzkiego. Być może jeszcze bardziej niż w czasach komunistycznych, gdy śmiałe futurystyczne wizje Lema zwiększały świadomość ludzi na temat potencjalnych przyszłych rzeczywistości, a także dawały poczucie tego, co może czekać ludzkość po wyjściu z naszej ziemskiej jaskini platońskiej.
Perspektywa polska jest w pewien sposób oczywista, zapomina się dziś natomiast, że Lemowskie dziedzictwo jest też nierozerwalnie powiązane z aspiracjami i marzeniami Związku Radzieckiego – i wykracza zdecydowanie poza ekranizację Solaris Andrieja Tarkowskiego. W osobliwej rzeczywistości ZSRR Lem był uznawany nie tylko za pisarza, lecz także filozofa, a jego nazwisko znaleźć można było w tamtejszych słownikach filozoficznych (tuż obok wpisu o Leninie, co niemożliwie polskiego pisarza frustrowało). Jego pomysły zyskały przez lata również wielu zaskakujących znaczeń (jak w przypadku powstałego w poststalinowskich czasach terminu „solarystyka”, który stał się dość wymownym synonimem sowieckiej biurokracji).
O różnych aspektach postrzegania polskiego pisarza w radzieckiej i współczesnej Rosji opowiada wybitny lemolog, Wiktor Jaźniewicz.
Dariusz Kuźma: W swoich pracach określa Pan Lema „kulturowym fenomenem Związku Radzieckiego”. Jak duży związek miała jego popularność z faktem, że na