Rzucenie się w wir pracy, książki, filmy, gry komputerowe, spacery, ogród. Strategii na przetrwanie dziwnego epidemicznego okresu jest wiele. Wiosną wszyscy uczyliśmy się żyć na nowo, kiedy w Polsce wprowadzono lockdown. Jesień i zima również będą wiązać się ze sporymi ograniczeniami. Redakcja „Przekroju” postanowiła przeprowadzić sondę i podpytać o skuteczne strategie na przetrwanie.
Marzec. Rząd ogłasza m.in. zamknięcie szkół, ograniczenia w działalności restauracji, galerii handlowych, zakaz działalności zakładów fryzjerskich. Zaleca się wychodzenie z domów tylko wtedy, gdy to konieczne. W wielu firmach wprowadza się pracę zdalną.
– Zapanowała atmosfera strachu, wszyscy się bali, bo było to coś zupełnie nowego. Pamiętam do dziś zdjęcie ulicy Chmielnej w Warszawie. Wcześniej knajpy były tam pootwierane, miejsce tętniło życiem. Nagle ulica stała się zupełnie pusta. Przejmujący widok – wspomina Krzysztof, pracownik korporacji zajmujący się obsługą klienta.
Lockdown oznaczał dla niego zmianę o 180 stopni. Nie musiał już dojeżdżać do firmy, pracował z mieszkania. – Teoretycznie oszczędza się wtedy czas, można dłużej pospać, ale brakowało mi i wciąż brakuje kontaktów z ludźmi. Nie można ponarzekać na firmę „na żywo”, pozostaje rozmowa przez telefon, na czacie. To już nie jest to samo – mówi.
Krzysztof sam był zaskoczony tym, że lockdown mu doskwierał, bo jest typem samotnika i domatora. – Nigdy nie lubiłem chodzić do klubów,