Jak żyć? Jak żyć?
Przemyślenia

Jak żyć?

Ewa Pawlik
Czyta się 2 minuty

Pan Bartek przechadza się pomiędzy stolikami i z nieukrywanym zadowoleniem zbiera pochwały i zachwyty. Mała mokotowska restauracja, w której przyrządza ryby, pęka w szwach. Na podłodze lastryko, na brzuchach zadowolonych klientów plamy z aromatycznych sosów, na ścianach portowe dekoracje.

Pełnia letniego sezonu w Jastarni w cichym zakątku wiosennej Warszawy. „Ten człowiek żyje skutecznie” – myślę, obserwując energicznego kucharza. Gdy podchodzi do mojego stolika, bez chwili namysłu zadaję pytanie, na które, jak sądzę, zna odpowiedź:

– Proszę pana, jak żyć?

Odpowiedź otrzymuję natychmiast.

– Pr

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ona, pies i las Ona, pies i las
i
Aby ochronić jezioro Twitchell (i siebie!) przed turystami, Anne LaBastille opisywała je jako Black Bear Lake (Jezioro Czarnego Niedźwiedzia); zdjęcie: Courtesy of the Adirondack Experience
Marzenia o lepszym świecie

Ona, pies i las

Ewa Pluta

Większość dorosłego życia Anne LaBastille spędziła w leśnej chatce, z dala od ludzkich siedlisk. Spełniając swoje młodzieńcze marzenie, udowodniła, że można współistnieć z dziką przyrodą, nie próbując za wszelką cenę jej oswajać.

Oglądam zdjęcia: na pierwszym planie widać kobietę i psa. Kobieta stoi w wodzie, przy pomoście, myje jasne włosy, piana spływa jej na twarz, oczy ma zamknięte. Pies stoi nad nią, kudłate ciało zajmuje niemal połowę kadru. Podpis pod zdjęciem brzmi: „Za każdym razem, kiedy myję włosy w jeziorze, Pitzi zlizuje szampon z mojej głowy, delektując się mydlinami”. Drugi plan wypełnia ciemna plama lasu.

Czytaj dalej