Kobieta do bicia Kobieta do bicia
Przemyślenia

Kobieta do bicia

Łukasz Chmielewski
Czyta się 3 minuty

AnastazjaKwaśne jabłko to dwa komiksy o przemocy wobec kobiet. Scenarzystką pierwszego jest dziennikarka Małgorzata Lankosz, drugiego – profesor i filmoznawca Jerzy Szyłak. Oba albumy narysowała malarka Joanna Karpowicz. W obu rodzina, która powinna być punktem oparcia, jest opresyjna. U Lankosz agresorem jest matka, u Szyłaka – mąż. Scenarzystka osadza swoją bolesną historię w Hollywood lat 20. XX w., Szyłak – w czterech ścianach mieszkania współczesnej polskiej rodziny. W efekcie czytelnik dostaje dwa podobne, ale kompletnie inne komiksy – zarówno na poziomie scenariusza i samego poprowadzenia historii, jak i od strony graficznej.

Anastazja jest wielowątkowa i z epickim rozmachem oddaje realia początków amerykańskiego kina. Fabuła nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, jak wykorzystywanie dzieci na planie filmowym, wielogodzinne nagrania. W takich dekoracjach Lankosz opowiada uniwersalną historię o miłości i sławie. Nie jest to jednak ckliwa opowiastka o wykorzystanej wiejskiej dziewczynie, ale brutalna historia dziecka, które stało się narzędziem swojej matki (to ona będzie manipulować uczuciami córki, to ona zaprowadzi ją do jaskini lwa). Nielinearna fabuła została bardzo umiejętnie poprowadzona. Niektóre wydarzenia są pokazywane kilkakrotnie: od paru ujęć, po pełną sekwencję. W połączeniu z niedopowiedzeniami daje to piorunujący efekt, a każda scena jest pełna napięcia. Bez epatowania przemocą, tylko sugerując, Lankosz potrafi wzbudzić emocje, które wywracają czytelnika na drugą stronę. Scenariusz powstał na długo przed aferą Harveya Weinsteina, ale pokazuje podobne mechanizmy z omnipotentnymi producentami i zdegenerowanymi gwiazdorami. Sugestywne zakończenie jest tak naprawdę nowym rozdaniem, bo komiks został zaplanowany jako dylogia. Kapitalnie wypadają malarskie plansze Joanny Karpowicz, która potrafi świetnie oddać dekoracje i przytrzymać na odpowiedniej stop-klatce emocje, podkreślając je umiejętnie kolorami.

fragmenty komiksu "Anastazja"
fragmenty komiksu „Anastazja”
fragmenty komiksu "Anastazja"
fragmenty komiksu „Anastazja”
fragmenty komiksu "Anastazja"
fragmenty komiksu „Anastazja”
fragmenty komiksu "Anastazja"
fragmenty komiksu „Anastazja”

Główna bohaterka Kwaśnego jabłka jest szczęśliwą mężatką, za co dziękuje w modlitwach. Idealny związek szybko przekształca się w koszmar, z którego nie ma ucieczki. Pozostawiona sama sobie szybko staje się klasycznym przykładem zespołu maltretowanej kobiety. Jej monolog w formie modlitwy nie jest wołaniem do Boga o pomoc, ale rachunkiem sumienia i prośbą o rozgrzeszenie. Bo bohaterka czuje się winna i usprawiedliwia męża. Akcja rozgrywa się praktycznie w jednej lokacji pomiędzy dwoma bohaterami. Karpowicz dobrze radzi sobie z tym wyzwaniem, a dzięki umiejętnemu kadrowaniu i kompozycji planszy udaje się jej dość dynamicznie prowadzić narrację od strony wizualnej. Sztampowa fabuła, która pokazuje eskalację przemocy od jednorazowego incydentu do regularnego katowania, nieoczekiwanie się zmienia. Szyłak robi efektowną woltę, sięgając po zmianę konwencji i gatunku. Sam finał – bardzo sugestywna ostatnia strona komiksu – sprowadza nas jednak ponownie na ziemię. Jest to całostronicowa ilustracja głównej bohaterki, bitej żony, wystylizowanej na Maryję. Eklektyczny wizerunek łączy dwie tradycje pokazywania matki Chrystusa – w wersji stajenkowej z niebieską chustą i jako Czarną Madonnę z Częstochowy z charakterystycznymi cięciami na twarzy. Ciężarna kobieta modli się, żeby urodził się jej chłopiec, co ma symbolicznie przeciąć krąg przemocy, i być może dorzucić do niego kolejny kamień – chłopak nie podzieli losu matki, ale może stać się w przyszłości swoim ojcem.

fragmenty komiksu "Kwaśne jabłko"
fragmenty komiksu „Kwaśne jabłko”
fragmenty komiksu "Kwaśne jabłko"
fragmenty komiksu „Kwaśne jabłko”
fragmenty komiksu "Kwaśne jabłko"
fragmenty komiksu „Kwaśne jabłko”
fragmenty komiksu "Kwaśne jabłko"
fragmenty komiksu „Kwaśne jabłko”

Anastazja

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

scen. Małgorzata Lankosz, rys. Joanna Karpowicz

Kultura Gniewu

*

Kwaśne jabłko

scen. Jerzy Szyłak, rys. Joanna Karpowicz

Timof Comics 2017

Czytaj również:

Dwie panie z licencją na zabijanie Dwie panie z licencją na zabijanie
Przemyślenia

Dwie panie z licencją na zabijanie

Łukasz Chmielewski

Czarna Wdowa i Elektra to niejednoznaczne bohaterki, które pokazują, że kobiety w popkulturze mogą dyktować warunki gry – przekonuje Łukasz Chmielewski.

Czarna Wdowa to pseudonim Nataszy Romanovej, agentki KGB, która od 1964 r. pojawia się w komiksach Marvela. Jej współtwórcą jest Stan Lee, legendarny scenarzysta i twórca tego wydawnictwa. Romanova była początkowo czarnym charakterem, ale szybko przeszła na stronę USA i została agentką SHIELD. Dziś jest jedną z najpopularniejszych superbohaterek, głównie za sprawą filmów, w których w tę postać wcieliła się Scarlett Johansson. Elektrę stworzył w 1981 r. ceniony Frank Miller (300, Powrót Mrocznego Rycerza). Muskularna bohaterka była zabójczynią ninja, która balansowała między dobrem a złem. Oprócz licencji na zabijanie Czarną Wdowę i Elektrę łączyły wpisana w ich biografie trudna i mroczna przeszłość, która powracała w różnych momentach, niezależność, seksapil i zdolność do pakowania się w kłopoty, z których zwykle udawało im się wychodzić cało. Łączył je też Matt Murdock, ślepy prawnik, który nocami przebiera się za Daredevila…

Czytaj dalej