
Znów zawrzało, gdy Biblioteka Narodowa opublikowała swój coroczny raport o stanie czytelnictwa
Znów zawrzało, gdy Biblioteka Narodowa opublikowała swój coroczny raport o stanie czytelnictwa
Był sobie raz mędrzec brodaty, który odnalazł korzeń mandragory, który leczył na odległość jednym gestem, który rozbrajał twierdze zbójeckie jednym słowem, który posiadł wszelkie skarby wiedzy, który znał najsekretniejsze księgi i języki, mowę zwierząt i aniołów, a także demonów, której to mowy czasem używał, by takowe odpędzać, i tenże wielki mędrzec któregoś dnia natrafił na kopertę bąbelkową i zaczął nią strzelać, i tak mu się to zajęcie spodobało, że się od tych kopert uzależnił i kupował jedną kopertę za drugą, i tak strzelał, i strzelał, aż zaczął głupieć, po czym zgłupiał do reszty, czas jego życia przeleciał, piasek w klepsydrze żywota przesypał się do końca i zmarł upadły mędrzec, zmarnowawszy wszystkie swe talenty.