Książki na receptę – 3/2018 Książki na receptę – 3/2018
Przemyślenia

Książki na receptę – 3/2018

Bibliocreatio
Czyta się 6 minut

Lata szkolne Jezusa

J.M. Coetzee
tłumaczenie: Mieczysław Godyń

„Dzieciństwo ugruntowuje człowieka. Pozwala się zakorzenić w świecie […]. A pan? Ma pan jakieś dzieciństwo?” A Ty, Czytelniku?

Estrella to miasto w tajemniczym hiszpańskojęzycznym kraju, do którego przybywają uchodźcy. Przypływają tam też mały David i jego opiekunowie. We troje próbują się odnaleźć w nowej sytuacji rodzinnej i w nowych okolicznościach.

W powieści południowoafrykańskiego pisarza nie fabuła jest jednak ważna. Coetzee nie buduje świata przedstawionego, ale pewne dekoracje, zachęcając czytelnika nie tyle do śledzenia

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Jestem przypisem! Jestem przypisem!
Przemyślenia

Jestem przypisem!

Paulina Wilk

Spotkałam ją – moją najważniejszą w życiu pisarkę – za sprawą serii przypadków. Latem, w ostatnim roku XX stulecia, przeczytałam kupioną na straganie Kulturę kłamstwa. Głośny esej był analizą zafałszowywania przeszłości, jakie doprowadziło do wojny w rozpadającej się „na żywo”, na naszych oczach Jugosławii. Ugrešić rozłożyła obłęd na części pierwsze, jej książka była aktem zadziwiającej przytomności w czasach nienawiści, ale też straceńczej odwagi. Za obnażenie nacjonalistycznej polityki i za jugonostalgię została w nowej Chorwacji wyklęta. Podobnie jak inne „literackie czarownice”, choćby Vedrana Rudan, straciła możliwość publikowania. Wyjechała. Szybko została najsłynniejszą intelektualną emigrantką z Bałkanów, etatową „tłumaczką” konfliktu. A także, wbrew woli, „pisarką chorwacką”. Powtarzała, że urodziła się w Jugosławii – kraju, którego już nie ma, a nie w Chorwacji, której w praktyce nie ma. „Istnieje kłamstwo – mówiła mi – broszura turystyczna. Ale wystarczy zanurzyć dłoń w złotym piasku, by natrafić na kości”.

***

Czytaj dalej