Kunszt natury – zachwyt i empatia
i
Louis Bouquet wg Jacques’a Barrabanda • konura brązowogardła • miedzioryt i akwaforta z wykorzystaniem techniki punktowej, odbitka barwna podkolorowana
Opowieści

Kunszt natury – zachwyt i empatia

Agnieszka Drotkiewicz
Czyta się 8 minut

Wystawa Rośliny i zwierzęta. Atlasy historii naturalnej w epoce Linneusza miała zostać otwarta w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie 25 marca 2020. Na początku lutego, w Krakowie, rozmawiałam o niej z jej kuratorem i autorem tej koncepcji – Krzysztofem Radoszkiem. Nie mogliśmy wówczas przypuszczać, że pod koniec marca wszystko będzie wyglądać inaczej, niż to planowaliśmy. Otwarcie wystawy jest przesunięte w czasie, wydaje mi się jednak, że rozmowa o wrażliwości na przyrodę jest dziś na miejscu.

Agnieszka Drotkiewicz: Podtytuł wystawy brzmi: Atlasy historii naturalnej w epoce Linneusza, ale dzieła przez Was wybrane obejmują nieco szerszy czas?

Krzysztof Radoszek: Chodziło nam o czas, w którym rodzi się naukowe podejścia do świata i zastępuje ono wcześniejsze, na poły fantastyczne podejście. W tym nowym podejściu kluczowa jest obserwacja. Zakres czasowy jest więc umowny – wybraliśmy także prace powstałe przed czasami Linneusza, które miały ambicje naukowe, których celem była systematyka. Systematyka Linneusza była przełomem. Fenomenem jest to, że przetrwała do dziś – jest wprawdzie korygowana, ale wiele z dwuczłonowych nazw, które on zaproponował, wciąż jest w mocy. Każdy, kto zajmuje się biologią, zoologią, botaniką – spotyka nazwy z „L.” – dziedzictwo Linneusza. Wśród dzieł, które wybraliśmy, są te, które powstawały wcześniej, a także te, które powstały później, w dobie dynamicznego rozwoju nauki. Trzeba jednak podkreślić, że wiek XVIII to czas, kiedy fascynacja przyrodą stała się szczególnie widoczna.

Częścią osiemnastowiecznego ducha epoki było realizowanie marzeń o skatalogowaniu świata, o tym, że człowiek w jakiś sposób opanuje świat, opisując go.

Wtedy takie zamiary wydawały się realistyczne – w

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Rój nowinek spłoszył ducha
Dobra strawa, Przemyślenia

Rój nowinek spłoszył ducha

Paulina Wilk

Niemiecki leśnik Peter Wohlleben zrobił furorę książką o sekretach, jakie przed bywalcami lasów i ogrodów kryją rośliny – komunikujące się i aktywniejsze, niż sądzimy. Teraz poszedł za ciosem i studiuje Duchowe życie zwierząt. Niestety, studiuje pobieżnie. Wysycił książkę mnóstwem anegdot i ciekawostek zaczerpniętych i z badań naukowych, i z własnych obserwacji przygarniętych psów czy królików. Ale w natłoku informacji trudno doszukać się sugerowanej w tytule głębi i ducha. Wohlleben posiada wiedzę, ale i talent prześlizgiwania się od jednego chwytliwego stwierdzenia do kolejnych spektakularnych danych. Na każdą z zalet książki przypada jakaś słabość. Choćby język – jest dynamiczny, przystępny, bezpretensjonalny. A jednocześnie pełen uproszczeń i starań o „fajne” sformułowania.

Autor nie tyle podaje nam nową wiedzę, nie tyle komplikuje dotychczas znany obraz świata, ile wyświetla go z „mało używanej” perspektywy, przypisując zwierzętom podobieństwo do nas. Pisze o tym, czy kochają, kradną, oszukują, planują przyszłość.

Czytaj dalej