Kupanocka
i
"Noc świętojańska", Henryk Siemiradzki, 1892 r./ WikiArt (domena publiczna)
Opowieści

Kupanocka

Józef Ignacy Kraszewski
Czyta się 8 minut

Może tak to kiedyś było, a może zupełnie inaczej. Przypominamy fragment Starej baśni Józefa Ignacego Kraszewskiego.

Nadszedł dzień Kupały – święto w całym pogańskim obchodzone świecie, dzień Białego Boga dnia i światłości, na którego cześć paliły się ognie nad Adrią, nad Bałtem, nad Dunajem, nad Łabą, Wisłą, Dniestrem, Rodanem i Sekwaną. Ze czcią tego Bel-boga, Bela, ludy wędrowały na zachód wszystkie, z kolebki swej rajskiej, w zimne kraje nowej ojczyzny.

Dzień Kupały najdłuższy w roku, noc Kupały najkrótsza były jednym ciągiem wesela, śpiewu, skoków i obrzędów.

I na tej górze świętej nad jeziorem, kędy się z sąsiednich mirów na Kupałę najwięcej ludu zbierało, już o wschodzie słońca z kąpieli wychodzące tłumy, przybrane w wieńce, poprzepasywane bylicą, postrojone ziołami kwitnącymi, otaczały starych gęślarzy.

Wzgórze lekko opadało zieloną łąką ku wodom jeziora. Na szczycie jego rosły stare dęby, brzozy rzadkie, a dalej gęstszy coraz las ciągnął się dwoma ramiony, łącząc z niezgłębionymi puszczami, które naówczas całą niemal tę ziemię okrywały.

Od rana widać

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Słowianie jak malowani
i
Alfons Mucha, cykl "Epopeja słowiańska", nr 1: "Słowianie w swojej pierwotnej ojczyźnie. Między batem turańskim a mieczem Gotów (III–VI w.)", 1912 r., zamek w Moravskim Krumlovie; zdjęcie: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Słowianie jak malowani

O „Epopei słowiańskiej” Alfonsa Marii Muchy
Marcin Orliński

Alfons Maria Mucha urodził się na południu Moraw, ale większość życia spędził poza ojczyzną, co miało wielki wpływ nie tylko na jego twórczość, lecz także na jej odbiór. Jego dzieło życia, Epopeja słowiańska (Slovanská epopej), spotkało się początkowo z nieufnością Czechów uznających je za pracę obcego (bo raczej francuskiego), a nie rodzimego malarza. Epopeja słowiańska to seria 20 monumentalnych obrazów (największy o wymiarach ponad 6 × 8 m) przedstawiających mitologię i historię ludów słowiańskich. Zamysł dzieła zrodził się już w 1899 r. Żeby go zrealizować, artysta spędził kolejne lata na poszukiwaniach mecenasa (także w USA, gdzie mieszkał). Ostatecznie finansowanie zapewnił milioner Charles Richard Crane, producent urządzeń sanitarnych i wielki miłośnik kultury słowiańskiej. Mucha odwdzięczył mu się, portretując jego córkę jako boginię Slavię.

Pracę nad cyklem rozpoczął w 1911 r. Przedstawił w nim 20 epizodów od starożytności po współczesność. 10 obrazów nawiązuje do dziejów ludów słowiańskich, począwszy od rozpoczynającej epopeję mitycznej ucieczki pary Prasłowian przed najeźdźcami po wieńczącą cykl wizję wielkiego triumfu Słowiańszczyzny, który z pewnością kiedyś nadejdzie. Poza tym artysta upamiętnił m.in. zniesienie niewolnictwa w Rosji, a także oblężenie Szigetváru przez wojska Sulejmana Wspaniałego i obronę tego miasta przez chorwacką szlachtę. Polskim akcentem jest dzieło, które ukazuje krajobraz po bitwie pod Grunwaldem i króla Jagiełłę bolejącego nad poniesionymi stratami.

Czytaj dalej