Zagracone wyspy w mieszkaniach staruszek,
kolorowe pisma o znanych ludziach,
w centrum niebieska poświata telewizora.
A wokół czego skoncentruje się starość dzisiejszych nastolatków?
Wokół podróży po hawajskich dżunglach,
z widokiem na błękit oceanu, na łagodne i wielkie białe fale?
A może za pięćdziesiąt lat wrócą biało-czarne telewizory, srogie zimy
i wyglądanie przez okna;
czy to będzie trzymane w dłoni
czy stało na drewnianej komódce,
nadal będzie pokazywać to samo:
piękniejszych, smuklejszych, gładszych.
Nieustanne wpatrywanie się w innych,
zwykła ludzka ciekawość to tak naprawdę zachwyt,
pochodna miłości, rozrzedzona,
ale jest, zawsze, nigdy nie znika,
a gdyby jej zabrakło, jakie byłyby objawy?
Czy na hawajskich wyspach dalej fruwałyby motyle,
rozmnażały wielkie pająki,
coraz większe fale biłyby się o brzeg?
Komentarz autorki:
Czy nastolatki skrolujące bezustannie treści na smartfonach różnią się od swoich babć wpatrzonych w odbiorniki telewizyjne? Różnica jest głównie w tym, że teraz czeka się na odpowiedź kogoś z drugiej strony ekranu – dostajesz lajk albo komentarz. A telewizory milczały, choćby były nastawione na cały regulator. Więc chyba chodzi o tę potrzebę – żeby ktoś cię zauważył, odpowiedział. Nawet jeśli ta odpowiedź to nic nie znaczący ruch kciuka.