Krokodyl ugryzł małpę. Ta poszła do swego przyjaciela hipopotama i opowiedziała mu, co zaszło.
Hipopotam długo się namyślał. Potem poszedł do słonia i opowiedział mu, co zaszło. Słoń długo się namyślał, zjadł dodatkowo osiemdziesiąt kilo bananów, a potem poszedł do lwa i opowiedział mu, co zaszło. Lew od razu wiedział, co robić. Ściągnął rój szerszeni i nasłał je na krokodyla. Ale szerszenie nie wiedziały, którego krokodyla mają ukąsić. Tymczasem krokodyl zwiedział się o tych planach i poszedł do swego przyjaciela kondora. Kondor ściągnął rój os i posłał je do walki z szerszeniami. Oba roje ruszyły naprzeciw siebie, rozegrała się wielka bitwa powietrzna, a małpa, krokodyl, hipopotam, słoń, lew i kondor gapiły się z dołu i każdy obóz zagrzewał swoją drużynę do walki. Gdy szerszenie i osy zobaczyły, że małpa, krokodyl, hipopotam, słoń, lew i kondor tylko się gapią, zawarły pokój i ruszyły z kolei na kondora, lwa, słonia, hipopotama, krokodyla i małpę. Wszyscy wrócili do domu pokąsani i długo jeszcze mówiło się o tej bitwie.
Opowiadanie Franza Hohlera ze zbioru Wielki karzeł i inne opowieści, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2023.