Mop Mop
Opowieści

Mop

Mateusz Kołczinger
Czyta się 2 minuty

Wróciłem do domu, gdy było już ciemno, ale o to przecież zimą nietrudno. Oprócz tego nawaliło światło w łazience i pewnie dlatego wpadłem na oparty o pralkę mop.

– Głupi mop! – zakląłem.

– Nie jestem głupi – zaprotestował mop. – I nie jestem mopem, skoro już rozmawiamy.

– A niby kim?

– Szamanem.

Wypowiedział to słowo w tak szczególny sposób, że zadrżałem. Nie od&nb

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Doktor wilczur Doktor wilczur
i
ilustracja: Archiwum „Przekroju”
Ziemia

Doktor wilczur

Szymon Drobniak

Nie tylko sikorki czy słonie, ale także muszki owocówki czy motyle potrafią leczyć się roślinami. Niemądry człowiek im w tym przeszkadza, mądry zaś je podpatruje.

Stąpam po lesie wysokimi, czaplimi krokami. Staram się jak najdelikatniej trącać mokre leszczynowe kotki i kapiące gałęzie. Las pachnie wodą i mchem. W dłoni mam mapę z naniesionymi na nią tajemniczymi krzyżykami – czuję się jak w terenowej grze. Każdy krzyżyk to miniaturowy świat jednej ptasiej pary, prostokątna budka z sos­nowego drewna kryjąca utkane z trawy, mchu i piór gniazdo, zawsze wyjątkowe, niepowtarzalne jak budująca je samica. To miejsce akcji mini epopei rozgrywającej się cichutko przez kilkadziesiąt dni – od pierwszych splotów subtelnej konstrukcji, poprzez niemożliwie małe i kruche jaja, aż do opierzonych podlotów opuszczających swój drewniany dom w połowie czerwca.

Czytaj dalej