Na skraju lasu
i
Abraham Govaerts, "Pejzaż leśny", ok. 1619 r., Muzeum Narodowe w Warszawie, zdjęcie: domena publiczna
Opowieści

Na skraju lasu

Michał Książek
Czyta się 7 minut

Gdy przyjrzymy się uważnie obrazom dawnych mistrzów, możemy uchwycić wiele zaskakujących szczegółów botanicznych, a także zobaczyć, jak wyglądało życie codzienne przed wiekami. Co wyczytamy z Pejzażu leśnego Abrahama Govaertsa?

Kiedy patrzę na Pejzaż leś­ny Abrahama Govaertsa (1589–1626), zastanawiam się, dlaczego malarz tak nazwał swoje dzieło. Obraz przedstawia groblę biegnącą przez rozlewiska, co prawda porasta ją aleja okazałych drzew, jednak bardziej prawdopodobne, że zostały one posadzone, niż że wysiały się same. Świadczą o tym ich równe i długie szpalery. Na to zaś, że stało się to co najmniej 100–150 lat przed powstaniem obrazu, wskazują ich pokrój i rozmiary. Wiodąca w głąb pejzażu droga jest zapewne traktem do pobliskiego miasta. Jego zabudowania wyłaniają się po drugiej stronie rozlewiska, nieco na prawo od alei. W pobliżu wody, na tle drewnianego obejścia pasą się owce, a dalej, ponad sielanką, widać dachy budynków i wyraźną wieżę kościoła. Go­vaerts spędził życie w Antwerpii, możemy więc domniemywać, że na obrazie utrwalił rodzinne miasto. Choć oczywiście wcale nie musiało tak być.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Widzieć gołym okiem
i
zdjęcie: dzięki uprzejmości autora
Opowieści

Widzieć gołym okiem

Wojtek Wieteska

Interesuje go nie tyle przeszłość, ile to, jak przyszłość zmienia przeszłość. Z Ralphem Gibsonem, jednym z najbardziej uznanych amerykańskich artystów fotografików, rozmawia polski fotograf Wojtek Wieteska.

I’ll be your mirror
Reflect what you are,
in case you don’t know […]
I find it hard to believe you don’t know
The beauty you are
But if you don’t, let me be your eyes
A hand to your darkness, so you won’t be afraid
Lou Reed, I’ll Be Your Mirror

Wojtek Wieteska: W 1987 r. zobaczyłem w Nowym Jorku Twoje zdjęcia na żywo. To było zupełnie inne doświadczenie niż oglądanie ich w książkach. Odkryłem tekstury, tonację, jakość tych odbitek. Wszystkie subtelności, mistrzostwo tych fotografii. Od tego się wszystko zaczęło, moja historia z Tobą. Gdybym mógł zabrać ze sobą na bezludną wyspę tylko jedną książkę, wziąłbym Twój album Deus Ex Machina. Wiem, że tego typu schlebianie ego artysty może być irytujące, ale takie są fakty.

Czytaj dalej