editor at large Fundacji PRZEKRÓJ i malarka, która mieszka na Brooklynie.
Święto wszystkich tych, którzy są ciekawi najgorętszych nazwisk i trendów w sztuce – wystawa, w której wzięły udział 44 galerie z trzech kontynentów. Przez pięć dni, od 15 do 19 maja w neobarokowej willi Gawrońskich w Warszawie można obejrzeć prace współczesnych artystów z Polski i świata.
Wchodzących wita rozwieszony na balkonie neon „Full Moon Empty Stomach” – praca Flaviu Cacoveanu, rumuńskiego artysty. W ogrodzie leżą aluminiowi astronauci Pawła Althamera. A w środku willi – sala za salą – dzieła Weroniki Gęsickiej, Xawerego Wolskiego, Aleksandry Waliszewskiej, Yuri’ego Ancaraniego, Gvantsy Jishkariani, Santiago de Paoli, Cipriana Mureșana i wielu innych. Aby podkreślić ducha wspólnoty, niektóre galerie, czasami z bardzo odległych miejsc globu połączono we wspólnych przestrzeniach.
Wystawa, na której swoje prace prezentują niezależne galerie m.in. z Wilna, Sztokholmu, Mediolanu, Kijowa (obecnie z tymczasową siedzibą w Miami), Nowego Jorku, Berlina czy Tokio, została zorganizowana przez stowarzyszenie non-profit NADA (New Art Dealers Alliance), które już od 20 lat zajmuje się promowaniem nowych głosów w sztuce.
Za przygotowanie warszawskiej odsłony byli odpowiedzialni: Michał Kaczyński z galerii Raster, Marta Kołakowska z galerii Leto i Joanna Witek-Lipka z Warsaw Gallery Weekend. Warszawska wystawa jest ostatnim przystankiem w Europie przed paryskimi targami sztuki NADA, które odbędą się 17–20 października 2024 podczas Tygodnia Sztuki w Paryżu.
Informacja
Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!
Wędrowny krytyk, kurator i historyk sztuki z Warszawy.
Marian Henel to artysta szczególny. Przez trzy dekady tkwił za murami szpitala psychiatrycznego, gdzie kreował światy, które przesuwają granice wyobraźni. Niczym pająk tkał sieć erotycznych fantazji, tworząc dzieła intrygujące, ale też przerażające. Co znajdziesz, gdy zdecydujesz się wejść w tę pajęczynę? Czy jego twórczość to soczyste kuriozum okraszone sadystyczną erotyką i mrocznymi podszeptami? A może mamy przed sobą case study, które każe na nowo przemyśleć, czym naprawdę jest sztuka?
Nadarza się wyjątkowa okazja do poszukania odpowiedzi na te pytania: pierwsza wystawa, na której zaprezentowano dzieło życia artysty samouka – jedenaście monumentalnych, wizjonerskich dywanów, które stworzył podczas swojego pobytu w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Branicach na Dolnym Śląsku. Organizator ekspozycji, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, zatytułował ją Obłęd. Przypadek Mariana Henela – lubieżnika z Branic.