Nie ma czarownic, są tylko kobiety
i
Zugarramurdi, zdjęcie: Mikel Iturbe Urretxa/Flickr (CC BY 2.0)
Opowieści

Nie ma czarownic, są tylko kobiety

Ana Maria Luca
Czyta się 7 minut

Na początku XVII w. 7000 osób było przesłuchiwanych i torturowanych w lochach Logroño. To największy w historii udokumentowany proces o czary. 400 lat później kobiety chcą odbudować pamięć o tamtych wydarzeniach.

Hiszpańskie Salem

W słoneczny niedzielny poranek, pod koniec marca, baskijska wioska Zugarramurdi tętni życiem. „Mamusiu, czy to woda czarownic?” – pyta chłopiec, machając plastikową butelką z przydrożnego sklepiku. „Czy to prawda, że w tych jaskiniach wciąż mieszkają czarownice?”.

Zugarramurdi, położone przy granicy z Francją i zamieszkane przez 224 osoby, nosi przydomek „hiszpańskiego Salem”. W latach 1609–1610 r. stanowiło epicentrum jedynego procesu o czary przeprowadzonego przez hiszpańską inkwizycję, który, wedle dokumentów, uznaje się też za największy w historii. Prawie 7000 osób z okolic Zugarramurdi zostało przewiezionych 170 km na południe, do miasta Logroño, gdzie mieściła się regionalna siedziba inkwizycji. Tam poddano ich torturom i przesłuchaniom, po których zostało 11 000 stron dokumentów. Ostatecznie o czary oskarżono tylko 53 osoby, z których pięć zginęło na stosie. Skromny wynik w porównaniu do czystek w innych europejskich krajach.

Polowania na czarownice przychodziły falami we wczesnym okresie nowożytnym. Znaczna

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ja się tylko modlę
i
zdjęcie: Kuba Kamiński
Wiedza i niewiedza

Ja się tylko modlę

Ada Petriczko

Ogłaszamy 13. dzień miesiąca Dniem Czarownicy. Z tej okazji publikujemy pierwszą część reportażu transgranicznego, którego autorzy tropili ślady dawnych i współczesnych czarownic.

“Wszelkie zło jest nieskończenie małe w porównaniu ze złem kobiety. Wolałbym przebywać z lwem czy smokiem niż z niegodziwą kobietą. (…) Żona jest tylko wrogiem przyjaźni, złem koniecznym, naturalną pokusą, domowym niebezpieczeństwem, zboczeniem natury przedstawionym w pięknych barwach! (…) Kobieta jest bardziej okrutna od śmierci.” napisał inkwizytor Heinrich Kramer w tekście Malleus Maleficarum, znanym jako Młot na czarownice

Czytaj dalej