Zamiast zabiegów anti-ageing niemiecki filozof Wilhelm Schmid proponuje art of ageing: życie tak, by starość zaakceptować, zamiast się jej opierać. Potrzebne będą: filiżanka ekwadorskiej vilcabamby, roślina doniczkowa i garść sentencji.
Eksperyment: filozofia w hotelu. Takie słowa wypisano na górze kartki, którą dostałam razem z kluczem do pokoju w recepcji „Arte Luise Kunsthotel”, położonego kilka minut od głównego berlińskiego dworca kolejowego. Sercem hotelu jest stara klatka schodowa, na której ścianach wypisano cytaty z Wilhelma Schmida, jednego z najpopularniejszych dziś w Niemczech filozofów i nauczycieli sztuki życia (jego książki ukazały się łącznie w nakładzie ponad miliona egzemplarzy). Idę po skrzypiących schodach i czytam (a nie jest łatwo zachować równowagę; na szczęście w recepcji dostałam bryk z cytatami po angielsku): „Sztuka życia – ciągłe zadanie kształtowania życia i siebie”; „Życie to eksperyment – szczęśliwe meandrowanie Myśli i Życia”; „Ogród przyjemności i obfitość pustej przestrzeni są fantastyczne”; „Sztuka życia opiera się nie na tym, co mamy, ale na tym, czego nam brakuje i czego zawsze będzie nam straszliwie brakować”; „Wszystko staje się znaczące dzięki temu, co Erotyczne. To jest to kompletne bogactwo i to podstawowe przyciąganie, które przynoszą ocalenie, nawet gdy nic innego nie ma znaczenia”; „Myśl o śmierci – napęd do pełnego zaangażowania w bogactwie życia”.
Z tą myślą o śmierci jadę na drugi koniec miasta, do Charlottenburga i wdrapuję się na czwarte piętro eleganckiej kamienicy. Otwiera mi szczupły, siwy mężczyzna około sześćdziesiątki, z powściągliwym uśmiechem. Powściąga też, niespecjalnie skutecznie, irytację, bo – jego zdaniem – się spóźniłam. Kiedy chwilę później okazuje się, że źle zapamiętał, na którą godzinę się umówiliśmy, całą sytuację łagodzi uśmiech jego żony („a nie mówiłam, po co się było złościć”). Wilhelm Schmid uczy ludzi sztuki życia. Czy potrafi także nauczyć, jak przestać się bać starzenia się i śmierci?
Wilhelm Schmid (już ze spokojem ducha i uśmiechem mędrca): Nie sądzę, żeby to było możliwe. Nie wydaje mi się, żebyśmy