Niepodległa nikomu
Przemyślenia

Niepodległa nikomu

Rozmowa z Agi Mishol
Paulina Małochleb
Czyta się 11 minut

Paulina Małochleb: Czy poetów można zapytać o wszystko? Bo w Twoich wierszach wyraźnie widać ambicję wyjaśniania świata? Poezja ma taką moc?

Agi Mishol: Mam 73 lata, przeżyłam już większość etapów w życiu i wszystkie one współistnieją we mnie. Przede wszystkim zaś posiadam to, co Olga Tokarczuk określiła pięknie jako największy prezent, który natura może dać człowiekowi – Wyobraźnię. Poezja to idea, która jest trwale wpisana we wszechświat, poprzedza podział na męskie i kobiece, i to, co realizuje się w poszczególnych poetach, poprzez których się wyraża. Nie różni się od muzyki, choć wypowiada się w szeregu instrumentów i ludzkich głosów, jej egzystencja poprzedza je wszystkie. Ponieważ jestem człowiekiem, który jest także kobietą, mój głos można określić jako kobiecy.

Moja poezja, jak w przypadku wszystkich prawdziwych poetów, wypływa tylko i wyłącznie ze mnie. Każdy poeta jest wyjątkowym, niepowtarzalnym medium. Tylko ja pamiętam dziewczynkę, którą byłam i która ciągle we mnie istnieje. Tak samo nastolatkę i młodą kobietę, którymi byłam. Artysta pielęgnuje w sobie dziecko, trzyma się dziecięcej skłonności do zabaw, a także umiejętności do postrzegania wszystkiego w pierwotnej, nieskażonej formie. Widzi wszystko to, co widzą inni, ale widzi to inaczej. Stara kobieta, którą niedługo powinnam się stać, stuka już do moich drzwi. Mój ostatni zbiór wierszy składa się z trzech części. Pierwsza nosi tytuł Życie jest krótkie, nawet kiedy trwa długo i składa się z cyklu wierszy miłosnych, pośród których umieściłam krótki wiersz Śledztwo. Surowy głos napomina w nim zakochaną bohaterkę (mnie): „Co się dzieje z twoją głową,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kobieta i góra
i
Zatoka Bettys, Republika Południowej Afryki (fot. Winstonza/ Wikimedia Commons)
Przemyślenia

Kobieta i góra

Paulina Małochleb

Paulina Małochleb: Dlaczego wybrałaś język afrikaans jako język twórczości? Pisanie po angielsku wydaje się przecież korzystniejsze – język ma większą tradycję pisaną, daje też zdecydowanie szansę na dotarcie do liczniejszego grona czytelników. No i nagrody łatwiej zdobyć za teksty wydane po angielsku.

Antjie Krog: Sądzę, że poeta może w pełni funkcjonować tylko w języku swego wewnętrznego „ja”. Moim jest afrikaans. To jest mój język ojczysty, język mojego ojca, język, jakim mówi do mnie krajobraz południowoafrykański i część południowoafrykańskiego brzmienia. Znam ten język intymnie, na wskroś. Znam całą jego literaturę i wszystkie jego echa same w sobie, podobnie jak cały zapas środków poetyckich.

Czytaj dalej