Niepodległość, czyli wewnątrzsterowność Niepodległość, czyli wewnątrzsterowność
i
„Hamlet polski. Portret Aleksandra Wielopolskiego”, 1903 r., Jacek Malczewski /Zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie
Przemyślenia

Niepodległość, czyli wewnątrzsterowność

Piotr Stankiewicz
Czyta się 2 minuty

Pisałem kiedyś w „Przekroju”, że zamiast importu Halloween, wolałbym import Święta Dziękczynienia. A jeśli już majstrujemy przy kalendarzu świąt, to pójdźmy za ciosem. Święto Niepodległości warto by zmienić na Święto Autonomii. Niby to samo, a jednak nie to samo.

O niepodległości mówimy na ogół w sensie politycznym, szczególnie w Polsce, z powodów historycznych, a oczywistych. Dokonajmy jednak tej drobnej podmianki i zamiast o niepodległości mówmy o autonomii – jasne się wtedy stanie, że to pojęcie ma równoległy sens moralny czy też egzystencjalny. Równoległy, a nawet ważniejszy.

Czym właściwie jest autonomia? Grecki źró

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Szczęście nie wprost Szczęście nie wprost
i
"Młody Savoyard", 1835-1836 r., Frederick Yeates Hurlstone, Birmingham Museums Trust
Pogoda ducha

Szczęście nie wprost

Piotr Stankiewicz

Pytania dzielą się na podstawowe i trudne, ale te zbiory czasem się przecinają. W tej części wspólnej znaleźć można choćby elementarne pytanie o stoicyzm, czyli po co on w ogóle jest. Co jest celem stoików?

Odpowiedź jest niby prosta – jest po to, żeby nauczyć nas żyć szczęśliwie. Ale gdy tylko zajrzymy głębiej, to natychmiast zobaczymy całe morze nieoczywistych szczegółów. Chodzi bowiem nie o byle jakie szczęście, ale o szczęście autonomiczne, czyli osiągane przez i dzięki samemu sobie. Trzeba wyjaśnić, jak do tego szczęścia dojść – to jest treść stoicyzmu, a zarazem wszystkich poprzednich 80 „Głosów stoika” na tych łamach. Trzeba też koniecznie podkreślić, że szczęście jest niejako produktem ubocznym dobrego życia. Jest wiele prawdy w starej formułce, że do szczęścia trzeba dążyć nie wprost. Nie chodzi bowiem o to, żeby do szczęścia dążyć, tylko żeby je osiągnąć. A fakty są takie, że raczej nie osiągniemy go, jeśli wprost się na nie skierujemy (szczęście wtedy ucieknie, jak kropla rtęci). Szczęście jest nagrodą za dobre życie, a nie łupem, po który można sięgnąć.

Czytaj dalej