Muzeum Sztuki Nowoczesnej prezentuje wystawę o tradycji i współczesności antyfaszyzmu w sztuce.
Jest wrzesień, obchodzimy 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej, znajdujemy się w mieście do fundamentów zburzonym przez faszystów – i mamy kryzys demokracji. Czy można sobie wyobrazić lepszy czas, miejsce i okoliczności na zrobienie wystawy sztuki występującej przeciw wojnie i faszyzmowi? Tytuł wystawy brzmi trochę jak moralny szantaż. Nigdy więcej. Sztuka przeciw wojnie i faszyzmowi w XX i XXI wieku. Czy z taką sztuką można się nie zgodzić? Kto jest za wojną? Kto jest za faszyzmem? Jeszcze dekadę temu odpowiedź na te pytania byłaby tak oczywista, że aż nudna. Żyjemy jednak w ciekawych czasach, w których rzeczy z wczoraj oczywiste już takie nie są.
Współczesna definicja, a nawet moralna ocena faszyzmu ulegają relatywizacji. Dyskusyjną kategorią jest antyfaszyzm. Nawet hasło „Nigdy więcej wojny” nie brzmi tak kategorycznie jak kiedyś, bo historia lubi się przecież powtarzać, a człowiek nie uczy się na błędach. Nieoczywista staje się wreszcie sama wystawa. Tym lepiej dla wystawy, choć zarazem tym gorzej dla nas.
***
Wchodzimy do MSN-u i w perspektywie widzimy jeden z najważniejszych obrazów XX w. – Guernicę. To nie jest oryginał Picassa, ale mamy tu next best thing: replikę Wojciecha Fangora namalowaną na Festiwal Młodzieży i Studentów w 1955 r. Nad Guernicą zawisa inna ikona, choć już lokalna: plakat Tadeusza Trepkowskiego z 1952 r. Przedstawia błękitne niebo, leci przez nie bomba. Wrysowano w nią okno, przez które widać ruiny spalonego miasta i jedno słowo: „Nie!”.
„NIE!”, Tadeusz Trepkowski, 1952 r., ze zbiorów Muzeum Plakatu w Wilanowie; źródło: MSN
Mocny początek, który świetnie wprowadza w antywojenną i antyfaszystowską emocję oraz rodzące się wokół niej pytania. Co sztuka może zrobić w sprawie faszyzmu? Gdzie przebiega granica między twórczością artystyczną a propagandą? Czy w dramatycznych okolicznościach można, a nawet należy uprawiać propagandę – i jednocześnie pozostać wiernym sztuce? Na wystawie odpowiedź na te pytania rozgrywa się w trzech planach czasowych: w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej, u schyłku stalinizmu i teraz.
Kanapka z człowiekiem, czyli żryjcie waszych Żydów
Zaczynamy w latach 30., jesteśmy w Polsce, w&