Nigdy więcej (wojny)
i
"Nigdy więcej wojny", Wilhelm Sasnal, 2018 r., zdjęcie: Marek Gardulski; źródło: MSN
Przemyślenia

Nigdy więcej (wojny)

czyli przeżyjmy to jeszcze raz
Stach Szabłowski
Czyta się 18 minut

Muzeum Sztuki Nowoczesnej prezentuje wystawę o tradycji i współczesności antyfaszyzmu w sztuce.

Jest wrzesień, obchodzimy 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej, znajdujemy się w mieście do fundamentów zburzonym przez faszystów – i mamy kryzys demokracji. Czy można sobie wyobrazić lepszy czas, miejsce i okoliczności na zrobienie wystawy sztuki występującej przeciw wojnie i faszyzmowi? Tytuł wystawy brzmi trochę jak moralny szantaż. Nigdy więcej. Sztuka przeciw wojnie i faszyzmowi w XX i XXI wieku. Czy z taką sztuką można się nie zgodzić? Kto jest za wojną? Kto jest za faszyzmem? Jeszcze dekadę temu odpowiedź na te pytania byłaby tak oczywista, że aż nudna. Żyjemy jednak w ciekawych czasach, w których rzeczy z wczoraj oczywiste już takie nie są.

Współczesna definicja, a nawet moralna ocena faszyzmu ulegają relatywizacji. Dyskusyjną kategorią jest antyfaszyzm. Nawet hasło „Nigdy więcej wojny” nie brzmi tak kategorycznie jak kiedyś, bo historia lubi się przecież powtarzać, a człowiek nie uczy się na błędach. Nieoczywista staje się wreszcie sama wystawa. Tym lepiej dla wystawy, choć zarazem tym gorzej dla nas.

***

Wchodzimy do MSN-u i w perspektywie widzimy jeden z najważniejszych obrazów XX w. – Guernicę. To nie jest oryginał Picassa, ale mamy tu next best thing: replikę Wojciecha Fangora namalowaną na Festiwal Młodzieży i Studentów w 1955 r. Nad Guernicą zawisa inna ikona, choć już lokalna: plakat Tadeusza Trepkowskiego z 1952 r. Przedstawia błękitne niebo, leci przez nie bomba. Wrysowano w nią okno, przez które widać ruiny spalonego miasta i jedno słowo: „Nie!”.

"NIE!", Tadeusz Trepkowski, 1952 r., ze zbiorów Muzeum Plakatu w Wilanowie; źródło: MSN
„NIE!”, Tadeusz Trepkowski, 1952 r., ze zbiorów Muzeum Plakatu w Wilanowie; źródło: MSN

Mocny początek, który świetnie wprowadza w antywojenną i antyfaszystowską emocję oraz rodzące się wokół niej pytania. Co sztuka może zrobić w sprawie faszyzmu? Gdzie przebiega granica między twórczością artystyczną a propagandą? Czy w dramatycznych okolicznościach można, a nawet należy uprawiać propagandę – i jednocześnie pozostać wiernym sztuce? Na wystawie odpowiedź na te pytania rozgrywa się w trzech planach czasowych: w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej, u schyłku stalinizmu i teraz.

Kanapka z człowiekiem, czyli żryjcie waszych Żydów

Zaczynamy w latach 30., jesteśmy w Polsce, w Niemczech,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Siła Guerniki Pabla Picassa
i
Museo Nacional Centro de Arte Reina Sofia © Sucesión Pablo Picasso, VEGAP, 2017 r.
Przemyślenia

Siła Guerniki Pabla Picassa

Goshka Macuga

Kiedy w 2008 r. przygotowywałam się do wystawy w londyńskiej Whitechapel Gallery, postanowiłam uważniej zapoznać się z ponad 100-letnią historią tej instytucji. Zdałam sobie sprawę, że w 1939 r. wystawiano tam słynny obraz Picassa Guernica. Zafascynowały mnie okoliczności towarzyszące temu wydarzeniu.

Guernica nie przyjechała do Londynu jako wielkie dzieło sztuki – uczyniono z niej symbol polityczny. Misja Whitechapel Gallery zawsze polegała na tym, by „prezentować mieszkańcom East Endu najwybitniejszą światową sztukę”. Lokalne organizacje wykorzystywały galerię jako centrum kulturalne. W tym przypadku organizatorem wystawy była rada związku zawodowego ze Stepney, która zwróciła się do galerii z propozycją wspólnego prowadzenia działalności antyfaszystowskiej i krzewienia komunistycznego ducha wśród klasy robotniczej. Obraz „słynnego hiszpańskiego malarza” miał budzić świadomość, wspomóc zbiórkę pieniędzy na rzecz republikanów walczących z siłami Franco i zachęcić ochotników do wyjazdu na wojnę w Hiszpanii.

Czytaj dalej