Czytanie ze zrozumieniem
i
"Alicja w Krainie Czarów", George Dunlop Leslie, ok. 1879 r./ Brighton Museum (domena publiczna)
Opowieści

Czytanie ze zrozumieniem

Ewa Pawlik
Czyta się 7 minut

Żyjemy w laptopach lub z telefonem w dłoni. Wielu wciąż znajduje w czytaniu książek wielką przyjemność, ale nawet i tym trudno spokojnie zanurzyć się w lekturze. A może jednak trzeba? Jeśli nie dla nas, to dla naszych dzieci, które obserwują nas uważnie. O tym, co dobrego wniesie to w życie najmłodszych, opowiada dr Monika Tarnowska, psychoterapeutka z Poradni Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży Intra.

Ewa Pawlik: Czy można wyrobić w dziecku nawyk czytania, jeśli samemu spędza się więcej czasu z laptopem niż z książką? Oczywiście pytam dla znajomej!

Monika Tarnowska: Cóż, zapewne się da, ale nie będzie to proste. Dzieci są bowiem uwrażliwione na to, co rodzice robią, a nie na to, o czym mówią, że warto robić. Rodzic, który znad ekranu zachęca do czytania książek, brzmi mało wiarygodnie. W takim kontekście będzie się ono jawić raczej jako powinność aniżeli źródło przyjemności. O wiele łatwiej jest zarażać własną pasją, niż tylko do tego przekonywać.

To nieco komplikuje sytuację. Od czego więc zacząć?

Najlepiej od podążania za dziecięcymi zainteresowaniami. Na przykład jeśli moje dziecko interesuje się końmi, mogę znaleźć mnóstwo książek na ten temat, dopasowanych do potrzeb różnych grup wiekowych. Zaczynajmy od wspólnej lektury

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czas kruchości
i
Kadr z filmu „Małe kobietki”, 1949 r.; zdjęcie: Everett Collection/East News
Przemyślenia

Czas kruchości

Kamila Dzika-Jurek

Czym jest dzieciństwo dla nastolatki, a czym kobiecość dla 9-letniej dziewczynki? Między jednym a drugim brzegiem dorastania rozciąga się czas rzeczy trudnych do pogodzenia. Bunt wobec świata i wielka potrzeba czułości idą tu pod rękę.

Dorastające dziewczyny z dnia na dzień stają się istotami z innej rzeczywistości, mieszkankami odległej planety. Zaczynają inaczej mówić, inaczej się poruszają i śmieją. Dla przypatrującego się im świata pozostają tajemniczymi bytami, zwłaszcza dla później dojrzewających chłopców. Wyobrażam sobie, że postrzegają je jako piękne, a zarazem dziwne istoty, do tego przykryte jakimś gęstym pyłem, którego nikt nie jest w stanie rozgarnąć. „Wiedzieliśmy, że dziewczyny były naszymi bliźniakami, że wszyscy istnieliśmy w przestrzeni jak zwierzęta o identycznej skórze oraz że one wiedziały o nas wszystko, chociaż dla nas były nieprzeniknione” – powie jeden z bohaterów książki Przekleństwa niewinności (1993) Jeffreya Eugenidesa [tłum. Witold Kurylak]. To chłopiec z sąsiedztwa, który wraz z kolegami w mrocznym podekscytowaniu śledzi codziennie życie pięciu tajemniczych sióstr Lisbon.

Czytaj dalej