Rybie
Zachęcał mnie do agresji. Naładowany
własnymi snami, chciał, żebyśmy odpędzali szkodniki.
Napisał na kartce: jestem szarmanckim idiotą,
a ty masz pamięć jak wiewióra. Narysował powyżej głowy:
jestem poważnym kandydatem; ładnie pachną moje ręce i nogi.
Zachęcał do silniejszego splotu,
tak, wymuszał braterstwo.
Nie wierzył w wysiłek zwierząt, lecz szukał poprawności. – Nie trzeba się nią stale posługiwać.
Komentarz autorki:
Wiersz, dedykowany Robertowi Rybickiemu, to najstarszy utwór, który wszedł do Kordu. Jest to tekst, między innymi, o różnicy płciowej oraz o zderzeniu przeciwieństw: łagodności i agresji, poprawności i buntu, lojalności i braku stałych aliansów. Pan Mięsień jest kalką z angielskiego, pomnożoną przez polskie wyobrażenie o bezpieczeństwie. Stawki to oczywiście Wydział Psychologii, zlokalizowany na warszawskim Muranowie. Wysilającymi się zwierzętami, jak mi się w 2009 roku wydawało, jesteśmy wszyscy.