Pegaz, gazu! – 1/2022 Pegaz, gazu! – 1/2022
i
Daniel Mróz – rysunek z archiwum, nr 458/1954 r.
Doznania

Pegaz, gazu! – 1/2022

Marcin Orliński
Czyta się 3 minuty

Tym razem nie tylko poezja, lecz także proza. Jeden gatunek powstał dzięki temu, że pewien dziennikarz – a może nawet stażysta (przepraszam, nie sprawdziłem) – potrzebował materiału do portalu informacyjnego, ale chyba mu się nie chciało, bo odwalił, poszedł po linii najmniejszego oporu, no i wyszło, jak wyszło. Drugi z kolei nawiązuje do słynnego wierszyka Ogdena Nasha.

Libaran

21 sierpnia 2010 r. na stronie „Gazety Wrocławskiej” ukazał się słynny artykuł Libacja na skwerku. Materiał spełnia wszystkie założenia dobrego utworu humorystycznego, choć – wiele na to wskazuje – miał być poważnym tekstem dziennikarskim. Po krótkim leadzie dotyczącym czyjegoś zgłoszenia na policję, że na skwerku grupa mężczyzn spożywa alkohol, następuje jeszcze krótszy tekst (12 słów). Informuje on o tym, że kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, nikogo nie zastali. Lapidarność i efekt zaskoczenia – czasem nie trzeba więcej, by rozśmieszyć czytelnika. Do stworzenia gatunku na podstawie wspomnianego tekstu zachęcił mnie podczas kolegium redakcyjnego Tomek Niewiadomski, przewodniczący Rady Fundacji PRZEKRÓJ. Spróbujmy zatem wymyślić kilka takich artykułów, a forma niechaj się zwie libaran.


Szokujące zdarzenie na poczcie

Klient jednego z oddziałów pocztowych w Płocku zaczął się niebezpiecznie zachowywać w momencie, gdy pracownica oświadczyła, że nie ma środków do wydania reszty.

Mężczyzna miał wystraszyć czekających w kolejce ludzi, pytając: „Ale jak to?!”.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj


Życie na innych planetach

Pytanie o to, czy istnieje życie na innych planetach, zaprzątało ludzkość od dawna. Ponieważ dziś jesteśmy bliżej prawdy niż kiedykolwiek wcześniej, postanowiliśmy je zadać wybitnej astronomce, prof. Karolinie Obłok.

Badaczka odpowiedziała: „Nie wiadomo”.


Fałszywy Mikołaj

W wigilijny wieczór pijany mężczyzna przebrany za św. Mikołaja zaczepiał przechodniów na ulicach Elbląga.

Był średniego wzrostu.


Sens życia

Udało nam się skontaktować ze słynnym filozofem Louisem Gateau, który od 40 lat zastanawia się nad sensem życia i napisał na ten temat cztery książki, ostatnio W poszukiwaniu sensu życia.

Na nasze pytanie, czy życie ma sens, myś­liciel odpowiedział: „Być może”.


Kolejna nieruchomość znanego polityka?

Ustaliliśmy, czy poseł Zdzisław Domosławski, który posiada 14 nieruchomości, nabył w ostatnim roku kolejną.

Nie nabył.


Przełamek

O tym, że napój candy jest „dandy”, ale likier działa „quicker”, pisał amerykański poeta Ogden Nash, a wtórował mu – skąd­inąd po dwunastokroć – Stanisław Barańczak w kultowej książce Fioletowa krowa (Refleksje na temat przełamywania lodów przy nawiązywaniu stosunków towarzyskich). Schemat jest taki: [pewien napój] można wypić w sytuacji towarzyskiej, ale [tu nazwa alkoholu] szybciej pomoże przełamać lody. Nazwijmy ten gatunek przełamek.

Lemoniada
się nada,
ale butelka tequili
bardziej spotkanie umili.

Po soku
jesteś dobry w small talku,
ale spożywszy gin,
potrafisz rozmawiać o Konfucjuszu nawet z turystą z Chin.

Gdy w szklance oranżada,
kiepsko ci się z kimś gada,
ale po miodzie pitnym
stajesz się mówcą wybitnym.

Pomaga przełamać lody
szklanka źródlanej wody,
jednak taka alpaga
o wiele bardziej pomaga.

Po soku z pomarańczy
źle ci się jakoś tańczy,
ale wypiwszy szota,
zatańczysz nawet fokstrota.

Czytaj również:

Pegaz, gazu! – 1/2022 Pegaz, gazu! – 1/2022
i
Daniel Mróz – rysunek z archiwum, nr 458/1954 r.
Doznania

Pegaz, gazu! – 1/2022

Marcin Orliński

Tym razem nie tylko poezja, lecz także proza. Jeden gatunek powstał dzięki temu, że pewien dziennikarz – a może nawet stażysta (przepraszam, nie sprawdziłem) – potrzebował materiału do portalu informacyjnego, ale chyba mu się nie chciało, bo odwalił, poszedł po linii najmniejszego oporu, no i wyszło, jak wyszło. Drugi z kolei nawiązuje do słynnego wierszyka Ogdena Nasha.

Libaran

21 sierpnia 2010 r. na stronie „Gazety Wrocławskiej” ukazał się słynny artykuł Libacja na skwerku. Materiał spełnia wszystkie założenia dobrego utworu humorystycznego, choć – wiele na to wskazuje – miał być poważnym tekstem dziennikarskim. Po krótkim leadzie dotyczącym czyjegoś zgłoszenia na policję, że na skwerku grupa mężczyzn spożywa alkohol, następuje jeszcze krótszy tekst (12 słów). Informuje on o tym, że kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, nikogo nie zastali. Lapidarność i efekt zaskoczenia – czasem nie trzeba więcej, by rozśmieszyć czytelnika. Do stworzenia gatunku na podstawie wspomnianego tekstu zachęcił mnie podczas kolegium redakcyjnego Tomek Niewiadomski, przewodniczący Rady Fundacji PRZEKRÓJ. Spróbujmy zatem wymyślić kilka takich artykułów, a forma niechaj się zwie libaran.

Czytaj dalej