
Fotografika to polski wynalazek. Nie chodzi o dyscyplinę, ale o sam termin, który został wymyślony w Polsce i funkcjonuje jedynie w naszym języku. Co należy pod nim rozumieć? No cóż, na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi.
Najlepiej szukać jej w dziełach fotografiki i tak właśnie robią dwaj znani koneserzy oraz badacze tej dziedziny, Łukasz Gorczyca i Adam Mazur. W krakowskim Muzeum Fotografii (MuFo) pokazują oni 150 odbitek autorstwa blisko setki artystów i artystek, wśród których nie brakuje tych najwybitniejszych. Czy w owym zbiorze prac kuratorzy znaleźli definitywne określenie granic oraz istoty fotografiki? To kwestia do dyskusji; nie ulega za to wątpliwości, że Gorczyca i Mazur przygotowali wystawę nie tylko solidną, lecz także piękną. Projekt nosi nazwę Fotografika. Fotografia artystyczna w Polsce 1927–1978.
Większość historii, które opowiadamy sobie w Polsce, dzieli się na rozdziały wyznaczane przez te same cezury. Nasze opowieści zaczynają się po drugiej wojnie światowej albo kończą się wraz z jej wybuchem. Ich akcja toczy się „za komuny” lub po jej upadku, przed zaborami, po stanie wojennym, przed Marcem, Sierpniem, Czerwcem – i tak dalej.
Gorczyca i Mazur w swojej opowieści o fotografice stosują jednak inną chronologię. Narracja wystawy zaczyna się w roku