![](https://przekroj.org/app/themes/przekroj/public/images/arch-right.png?id=c8439856e49efddc949ed008b8c703f4)
Sztuka – historia generalnie skończona – weszła w okres sztuki po sztuce, w fazę postartystyczną. Postartystyczna sztuka naprawdę rzadko przypomina sztukę, jaką kiedyś znano, na przykład taką, która objawiała się pod postacią powieszonego na ścianie obrazu. Jest z tym sporo kłopotu: nie wiadomo do końca co z nią robić, jak pokazywać, bo postsztuka z coraz większym trudem mieści się salach wystawowych i jeszcze mniej do nich pasuje. Jest w tym także mnóstwo możliwości; bo przyznajmy, że kiedy sztuka może być barem z eko-sokami, sesją hipnozy, kontem na instagramie albo filmem fabularnym – w takich wypadkach zarówno przed odbiorcami jak i przed artystami otwierają się nowe, dosłownie nieograniczone perspektywy. innymi słowy, szklankę (post)sztuki bardziej interesująco jest postrzegać jako w połowie pełną – i tego się trzymajmy.
Fotografia? To już było!
Problemy postsztuki nie omijają oczywiście fotografii. F