Podróżowanie może być twórcze, może być poszukiwaniem innego świata, spotkania z drugim człowiekiem, ale jest też męczące, zostawia swój ślad pod każdym względem. Z jednej strony ruch zmusza do myślenia, z drugiej strony można zaobserwować tendencję do fetyszyzacji i pewnej infantylizacji podróży. Silnie funkcjonuje klisza „głęboki człowiek podróżuje”. A co to tak naprawdę znaczy? Czym ma być podróż?
Agnieszka Drotkiewicz: Tytuł twojej ostatniej książki prozatorskiej to Wymiana. Chciałam z tobą porozmawiać właśnie o wymianie, przemianie – choć zdaję sobie sprawę, że są to tematy rzeki, jak z podręcznika antropologii…
Kasper Bajon: Jeśli spojrzeć chronologicznie, starożytność była „czasem przemiany” w tym sensie, że człowiek mógł w każdej chwili zostać zamieniony w osła, w boga, czy w kamień. Świat postrzegano jako płynny, nie było jasnych granic. Zmieniło się to dopiero w renesansie, kiedy człowiek został jasno określony, nie był już w świecie, ale stanął wobec tego świata. Ta epoka trwała aż do epoki spełnionego mimesis, czyli fotografii – kiedy zaczęto produkować na dużą skalę fantomy naszej bytności. To był bardzo