Dokonaliśmy ostatnio w Polsce wielkiego odkrycia – przypomnieliśmy sobie o chłopskich korzeniach. Wyparta trauma pańszczyzny, cywilizacyjne konwulsje towarzyszące wielkiej powojennej migracji ze wsi do miast, zapominane tożsamości – to wszystko brakujące ogniwo, którego odnalezienie wiele tłumaczy.
Świetna wystawa Polska – kraj folkloru? w Zachęcie dotyczy fenomenu tzw. kultury ludowej w PRL. Ukazuje ją jako pewien projekt, wielką operację – fascynującą, złożoną i niejednoznaczną: polityka, etnografia, pieniądze, manipulacja, autentyzm, dizajn, duchowość, Cepelia, Mazowsze, dożynki, babuszki w chustach, wybitni naukowcy, cyniczni inżynierowie społeczni… Arcyciekawa sprawa, a jedyne, co można zarzucić Zachęcie, to że rozbudza apetyt na więcej.