Co będzie, gdy zapomnisz
stosować polskie znaki?
Tragedia! Zamiast „mąki”
do ciasta dodasz „maki”.
Powiedzą: „Idź do kąta”,
skierujesz się do „kata”.
A ktoś, kto „łata” dziurę,
okaże się, że „lata”.
Pomylisz „żąda” z „zada”,
nie „pączki” zjesz, lecz „paczki”,
a potem zamiast „rączek”,
umyjesz mydłem „raczki”.
Nie „łaska” już, lecz „laska”,
nie „półka”, ale „polka”,
a „kółka” w deskorolce
zastąpi przykra „kolka”.
I cały świat zwariuje,
i chaos, i po „lace”
nie będą już „zające”
kicały, lecz „zajace”.
Dlatego właśnie warto
stosować polskie znaki.
No chyba żeś ryzykant
lub szukasz niezłej draki.