Doznania

Polsko-ukraińskie warsztaty translatorskie. Pierwsza tura

Rafał Gawin
Czyta się 1 minutę

dla A.K.

Każdy, kto nie tęskni za Związkiem Radzieckim, nie ma serca.
Każdy, kto chce jego powrotu, nie ma mózgu.

Władimir Putin

 

Powoli oddalamy się od siebie. Tracę Wołyń,
Krym. Nie znam nowych mostów. Wpuszczony
w kanał pokonuję go wpław. Nie zdążę na czas,
nawet jeśli wreszcie zatrzyma się

w odpowiednim momencie. Ten cały Majdan
kosztował cię wiele sił. Nasz Majdan to tylko
nerwy i celebrowanie małych triumfów
portali, które prowadzą co najwyżej do plotki.

Płotki? Dopóki się nie rozrośnie, trwa w najlepsze
w braku świadomości. A więc lanie. Hulaj,
słowiańska dusza, piekło przestało być modne,

teraz inne fronty odpowiadają za niepogodę.
Jeśli spotkamy się znowu, odrąbię
twój warkocz i powieszę na nim krzyż,

odwieczną daremność w dążeniu
do wspólnej formy, innej niż las
i jego martwe cienie.

Komentarz autora:

Wiersz powstał z potrzeby chwili. Żeby jak najdokładniej tłumaczyć i jednocześnie nie tłumaczyć niczego. Żeby gdy dojdzie do drugiej tury, jednocześnie być i mieć: być w innym miejscu, innych czasach i mieć więcej wspólnych języków. Nawet jeśli tylko warsztat miałby branie. Oby doszło do niej jak najszybciej.

Czytaj również:

list do Mikołaja list do Mikołaja
i
Jan Griffier I, „Winter Scene with Skaters”, ca. 1700 via WIkimedia Commons

list do Mikołaja

Iryna Mularczuk

list do Mikołaja

nie uwierzysz
ale w tym roku będę prosić lakonicznie
jak nigdy w życiu
nic mi nie przynoś
wszystko mam
wszystkich mam
 
tylko nie zabieraj


Komentarz autorki:

Od kiedy siebie pamiętam, największą magią dla mnie był Święty Mikołaj. Kładłam się spać kilka razy w ciągu dnia z nadzieją, że tym razem przyjdzie wcześniej, że może w końcu się spotkamy, ale zawsze przychodził tylko w nocy i zawsze wiedział wszystko o moich marzeniach. Do teraz wierzę całym sercem, że słyszy, że wie, że zrobi wszystko. Chociaż lata mijają, moje marzenie jest niezmienne.

Czytaj dalej