Prace Weroniki Gęsickiej stawiają pytania o rzeczywistość przedstawioną na fotografii. W cyklu „Encyklopedia” artystka eksperymentuje, współtworząc obrazy ze sztuczną inteligencją.
Weronika Gęsicka jest jedną z najciekawszych polskich współczesnych artystek wizualnych. Jej cykl z 2017 r. „Traces” („Ślady”), który zawierał fotografie przedstawiającymi amerykańskie życie codzienne w drugiej połowie XX wieku, zyskał miedzynarodowe uznanie. Gęsicka dokonała w tamtych zdjęciach cyfrowych interwencji, stworzyła fotomontaże łączące estetykę surrealisty Renégo Magritte’a z estetyką filmów Davida Lyncha. Kolejny jej cykl ‒ „Encyklopedia” ‒ miał premierę 13 czerwca 2024 na Fotofestiwalu w Łodzi.
Ania Diduch: Twoje fotografie balansują na granicy realności. Czy myślisz, że AI jest dla Ciebie konkurencją i sztuczna inteligencja wkrótce pozbawi Cię pracy?
Weronika Gęsicka: Często słyszę to pytanie. Nie tylko w kontekście własnej twórczości, ale także działań młodych artystów i studentów. Ludzie dopiero zaczynający karierę są przerażeni tempem rozwoju narzędzi do generowania obrazów. Z miesiąca na miesiąc można zauważyć, że coraz