Przedwojenne Bielany były jednym wielkim placem budowy. To wtedy powstały m.in. Akademia Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego, osiedle mieszkaniowe „Zdobycz Robotnicza” i kierowany przez Janusza Korczaka sierociniec „Nasz dom”. Dzielnica otrzymała też połączenie tramwajowe z centrum miasta.
Na pikniki do Lasku Bielańskiego warszawiacy docierali z innych dzielnic stolicy specjalnym promem.
Majówki z tańcami i przyniesionym z domu prowiantem były rozrywką zdecydowanie plebejską. Antoni Uniechowski nigdy w nich nie uczestniczył. Znał je z literatury i przedwojennych rycin, z których pewne powstawały już w połowie XIX w. Znajdziemy je np. u Ksawerego Pillatiego, cenionego malarza scen rodzajowych.
Do tańca przygrywały najczęściej podwórkowe kapele, ale w latach 20. popularne stały się patefony. Pierwszy był fonograf skonstruowany w 1877 r. przez Thomasa Edisona. Od tego momentu dźwięk można było nie tylko rejestrować, ale także odtwarzać. W patefonie igłę zastąpiono szafirową kulką, co pozwoliło wyeliminować szumy powstające podczas tarcia igły o płytę. Na pomysł ten wpadli bracia Emil i Charles Pathé.
Co ciekawe, odtwarzanie płyty patefonowej na późniejszym gramofonie powodowało nieodwracalne uszkodzenia. Z tej przyczyny do naszych czasów zachowało się tych płyt niewiele.
Czym wypełniano piknikowe kosze? Nie mogło w nich zabraknąć jaj na twardo i kiszonych ogórków, ponieważ świetnie komponowały się z bimbrem. Pakowano tam też kupowane na bazarze Różyckiego słoje z bigosem, kluskami i pulpetami w sosach wszelakich – przedwojenny polski fast food.