Prześwit nadziei Prześwit nadziei
i
"Na horyzoncie morze jest błękitne" – fotos z filmu
Przemyślenia

Prześwit nadziei

Rozmowa z Jia Zhangke
Mateusz Demski
Czyta się 10 minut

Wszystko wokół nas zawrotnie się zmieniło, narodził się kapitalizm, kraj został wprowadzony na drogę rozwoju za sprawą polityki nastawionej na bogacenie się, ale jednocześnie wiedzieliśmy, że nie wszyscy na tym skorzystali. Wielu zwyczajnych, niezamożnych rodaków z peryferii zostało wyrzuconych poza nawias tych zmian – opowiada Jia Zhangke, najsłynniejszy i najczęściej nagradzany przedstawiciel tak zwanej szóstej generacji chińskich filmowców.

To filmy takie jak: Martwa natura, Dotyk grzechu i Nawet góry przeminą obsadziły go w roli rzecznika pokolenia, które na własnej skórze doświadczyło największego eksperymentu społeczno-gospodarczego w dziejach, jakim były reformy zainicjowane przez Deng Xiaopinga. Dziś, po licznych sukcesach w filmie fabularnym, Jia powraca do kina dokumentalnego. W sekcji Zrozumieć Chiny 17. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity pokazany zostanie jego dokument Na horyzoncie morze jest błękitne, który swoją światową premierę miał na tegorocznym Berlinale. 

Mateusz Demski: Zacznijmy od tego, że urodziłeś się w górniczej, przemysłowej prowincji Shanxi. Miejsce to zdaje się nie tylko geograficznie, ale również gospodarczo i mentalnie oddalone od stolicy kraju. Mówimy tu o jednej z biedniejszych i bardziej zadłużonych chińskich prowincji. Zastanawia mnie, jak w takim miejscu wyglądał twój pierwszy kontakt z kinem.

Jia Zhangke: Zetknąłem się z kinem

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Twarze Halika Twarze Halika
i
Tony Halik / mat. prasowe
Przemyślenia

Twarze Halika

Rozmowa z Marcinem Borchardtem
Mateusz Demski

Jeśli wnikliwie przyjrzymy się epizodom z życia Tony’ego Halika, to nagle okaże się, że czegokolwiek się nie dotkniemy, tam pojawiają się mniejsze lub większe nieścisłości. Mówił o sobie, że urodził się dla przygody, dążył zatem do tego, by wszystko wokół było ujęte w możliwie atrakcyjnej formie. Taka była jego wykładnia rzeczywistości – mówi Marcin Borchardt, twórca dokumentu Tony Halik.

Film został zmontowany z mało znanych lub nigdy wcześniej niepublikowanych materiałów archiwalnych nakręconych przez samego Halika podczas niezliczonych podróży po świecie.

Czytaj dalej