
Rozmowa o mewach, sowach i o tym, dlaczego – także dla własnego dobra – powinniśmy więcej wiedzieć o ptakach.
Wystarczy pomyśleć, że wiele z nich decyduje się z zamorskich krajów wrócić na kilka miesięcy do Polski, aby poczuć do nich podziw i sympatię. A kiedy jeszcze dowiemy się o nich więcej – o ich mądrości czy empatii – to ten nasz podziw i sympatia na pewno jeszcze wzrosną. Rozmowa z Jackiem Karczewskim, autorem książek o ptakach, m.in. Jej wysokość gęś. Opowieści o ptakach oraz Noc sów. Opowieści z lasu.
Stasia Budzisz: Zaatakował Cię kiedyś jakiś ptak?
Jacek Karczewski: Kogut mojej mamy. I do tej pory mam dziurkę w prawej nodze. Ale ten atak uświadomił mi, że ptaki są bardzo silne. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Zaatakował mnie i wbił się ostrogami w mięśnie, bolało strasznie i krew leciała ciurkiem. Doskonale, skubany, wiedział, gdzie trafić, żeby było skutecznie.
Z mojego punktu widzenia najbardziej przerażające są drapieżniki i właśnie kury. Kury są najgorsze.
Najgorzej to spojrzeć takiej kurze w oczy. Te wszystkie nagie zmarszczki, brodawki, skórne zawijasy i grzebienie… Czasem jak patrzę, to myślę: ależ ty jesteś brzydka! Ale tylko z bliska! A na temat twojego strachu to pewnie Freud znalazłby odpowiedź.
Mam też pytanie o mewy. Z pierwszej Twojej książki, Jej wysokość gęś. Opowieści o ptakach, można wywnioskować, że każde stworzenie latające do czegoś służy, ale nie znalazłam tam odpowiedzi na pytanie: do czego służą mewy?
Ptaki dają nam poczucie bezpieczeństwa: dopóki śpiewają i szczebioczą, to każde zwierzę w lesie i każdy pierwotny człowiek wie, że wszystko jest okej. W przeciwieństwie do ciebie kocham ptaki i zawsze tak miałem. W ogóle kocham przyrodę i choć wiem, że to patetycznie brzmi, nic na to nie poradzę. Obcowanie z nią wypełnia mnie