W angielskim Stratford-upon-Avon rodzi się William Szekspir. A przynajmniej tak się przyjmuje. Jego ojcem był John Szekspir – syn rolników, który imał się wielu zajęć (m.in. zarabiał jako tester piw!), a ostatecznie zaliczył społeczny awans, dorabiając się na handlu rękawiczkami i udzielając się jako lokalny polityk. Z kolei matka Williama, Mary, pochodziła z zamożnego domu Ardenów.
Brzmi to całkiem nieźle. A jednak Mark Twain szydził, że rodzice wielkiego dramaturga nie umieli czytać, pisać ani nawet się podpisać. Podobnie mogło być z licznym rodzeństwem Williama. O dziwo, on sam trafił ponoć pod opiekę dobrych nauczycieli po Oksfordzie, którzy zapewnili mu wszechstronną wiedzę. Dlaczego to William został tak wyróżniony? Nie wiadomo. Powstaje też pytanie, czy tylko dobrzy nauczyciele są kluczem do rozległej wiedzy, jaką popisywał się Szekspir w swoich utworach. Jakim cudem ten pochodzący z prowincji syn nuworysza