Roimy się! Roimy się!
i
ilustracja: Daniel de Latour
Opowieści

Roimy się!

Łukasz Kaniewski
Czyta się 4 minuty

Maj i czerwiec to czas pszczelich przeprowadzek: stara królowa i część rodziny szukają wtedy nowego gniazda. Nie wybierają jednak domu na ślepo, ale po rozpatrzeniu wielu opcji wspólnie podejmują decyzję.

Królowa pszczół nie rządzi rodziną, jej zadaniem jest składanie jaj. Z tych niezapłodnionych powstaną trutnie, czyli osobniki męskie. Z zapłodnionych – robotnice lub nowe matki. Czy będzie to robotnica czy matka, zależy od tego, jak długo larwy są karmione czystym mleczkiem: tylko trzy dni (robotnice) albo przez całe stadium larwalne (matki).

ilustracja: Daniel de Latour

Pszczele rodziny dzielą się zazwyczaj wiosną. Najpierw robotnice zaczynają hodować nowe matki. Budują w tym celu mateczniki na skraju plastra i kierują tam królową, by złożyła jaja. Larwy, które wyklują się w matecznikach, będą karmione przez robotnice czystym mleczkiem.

Zanim pierwsza nowa matka osiągnie postać dorosłą, robotnice przygotowują starą królową do odlotu. Poszturchują ją i tarmoszą. W wyniku tych zabiegów matka chudnie o 25%.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

ilustracja: Daniel de Latour

W tym czasie młode, przeciętnie ośmiodniowe pszczoły szykujące się do przeprowadzki przybierają na wadze: gromadzą zapasy miodu w żołądkach i ograniczają ruchy do minimum. Aktywna pozostaje jedynie grupa kilkuset najbardziej doświadczonych zbieraczek-zwiadowczyń – pszczół, które rozpoczęły już ostatnie dwa tygodnie swojego pięciotygodniowego życia. To one będą teraz podejmować decyzje. Tydzień przed wykluciem się nowej królowej zwiadowczynie dają sygnał do odlotu. Robią to, potrząsając pszczołami pogrążonymi w letargu.

Owady wzbijają się w powietrze. Ze starą królową w drogę wyrusza zazwyczaj od połowy do dwóch trzecich pszczół kolonii, mniej więcej 10–30 tys. Pierwszy lot jest krótki: 20–30 m. Pszczoły lądują w pobliżu, np. na jakiejś gałęzi, gdzie zbijają się w kłębowisko, aby nie tracić energii. Po tym kłębowisku chodzą i latają wokół niego zwiadowczynie.

ilustracja: Daniel de Latour

Teraz zaczynają się poszukiwania nowego gniazda. Zwiadowczynie wylatują we wszystkich kierunkach. Idealny dom powinien mieć objętość około 40 l, znajdować się na wysokości kilku metrów, zawierać małe wejście u dołu, najlepiej od południowej strony. Zwiadowczynie wyprawiają się na odległość do kilku kilometrów. Jeśli znajdą nieruchomość godną uwagi, po powrocie informują o tym swoje towarzyszki za pomocą tańca. Jest to ten sam taniec wywijany, za pomocą którego przekazują sobie na co dzień informacje o tym, gdzie znajduje się pożywienie.

ilustracja: Daniel de Latour

Taniec wywijany składa się z dwóch faz. Najpierw pszczoła porusza się do przodu – maszeruje po powierzchni skłębionego roju, trzęsąc odwłokiem. Potem po łuku wraca do punktu wyjścia. Powrót odbywa się na przemian prawą i lewą stroną. Długość pierwszej fazy jest proporcjonalna do odległości od polecanego przez pszczołę miejsca. Odchylenie linii tańca od pionu odpowiada kątowi pomiędzy słońcem a kierunkiem wskazującym miejsce na gniazdo. Szybkość fazy powrotu zależy od jakości gniazda. Kiedy jakość jest niska, pszczoły tańczą dość ospale, kiedy wysoka – entuzjastycznie.

ilustracja: Daniel de Latour

Inne pszczoły podążają za tańczącą zwiadowczynią i obserwują ją. Potem same lecą na wskazane miejsce i osobiście dokonują jego inspekcji. Jeśli są zadowolone z oględzin, po powrocie też reklamują je swoim tańcem. Zwiadowczynie mogą zmienić zdanie. Jednak żadna pszczoła nie zachwala gniazda, którego nie widziała osobiście.

Zdarza się, że zwiadowczynie osiągają jednomyślność, ale nie jest to konieczne. Nie odbywa się także głosowanie – decyzję podejmuje kworum. Kiedy wystarczająca liczba (zazwyczaj kilkadziesiąt) zwiadowczyń opowiada się za tym samym miejscem, dyskusja jest zakończona. Zwiadowczynie zaczynają podrywać rój do lotu.

ilustracja: Daniel de Latour

Najpierw biegają po powierzchni roju i wibrując tułowiem, wprawiają inne pszczoły w drżenie. Dzięki temu rozgrzewają się one do 35°C – to temperatura niezbędna, by owady mogły wystartować. Potem dają sygnał do lotu: wciąż będąc w biegu, poruszają skrzydłami. Rój się podrywa.

Zwiadowczynie, lecąc szybciej, nadają rojowi kierunek, bo tylko one wiedzą, gdzie znajduje się miejsce na nowe gniazdo. Najczęściej pszczoły lecą wprost do nowego domu.

ilustracja: Daniel de Latour

Tymczasem w opuszczonym gnieździe wykluwa się pierwsza nowa matka. Jeżeli rodzina zdążyła odbudować swoje siły po rójce, może pokusić się o kolejny podział. W takim wypadku nowa królowa odleci z częścią pszczół. Może się to powtórzyć jeszcze raz albo i więcej, ale są to rzadkie przypadki.

ilustracja: Daniel de Latour

Jeśli rodzina nie chce się już rozmnażać, ostatnia królowa zabija swoim żądłem te, które tkwią w matecznikach. Gdy wykluje się więcej niż jedna matka, wtedy walczą ze sobą na śmierć i życie.

Nowa, dziewicza królowa wyprawia się w lot godowy, podczas którego zapładniają ją trutnie z innych rodzin, dzięki czemu utrzymana jest wymiana genów. Dlatego rodzinę pszczelą można traktować jak jeden organizm, który na wiosnę rozmnaża się i tworzy nowe. Niektórzy też przyrównują rodzinę pszczelą do mózgu człowieka. Neurony w mózgu podejmują decyzję wspólnie, tak jak pszczoły. Współdziałając, owady komunikują się za pośrednictwem feromonów (w gnieździe) i tańca (na zewnątrz gniazda).

ilustracja: Daniel de Latour

***

Powyższy opis dotyczy pszczoły miodnej w jej naturalnym środowisku, czyli w stanie dzikim. Dziś większość pszczół w krajach uprzemysłowionych to pszczoły hodowlane. Pszczelarze zazwyczaj uważają rójkę za zjawisko negatywne, które miesza im szyki, i starają się do niej nie dopuszczać.

Sposób podejmowania decyzji przez pszczoły poznaliśmy przede wszystkim dzięki pracom naukowców: Karla von Frischa, Martina Lindauera i Thomasa D. Seeleya. Ten sam taniec wywijany, który tu opisano, jest wykorzystywany przez pszczoły do dzielenia się informacją o położeniu źródeł pożywienia. Jego pierwotną funkcją było jednak prawdopodobnie wybieranie nowego gniazda.

ilustracja: Daniel de Latour

Korzystałem głównie z książki Honeybee Democracy Thomasa D. Seeleya (Princeton University Press, 2011).

Czytaj również:

Miód nie tylko na serce Miód nie tylko na serce
i
zdjęcie: Dino Giordano/Flickr (CC BY 2.0)
Dobra strawa

Miód nie tylko na serce

Przepis na miodową maseczkę do twarzy
Dominika Bok

Miodowa maseczka jest niezwykle odżywcza dla cery. Nawilża, koi podrażnienia, ma właściwości bakteriobójcze i przeciwzapalne. Zamiast kupować, zróbcie ją sami w domu.

Miodowa maseczka

Podstawowe składniki i proporcje to:

Czytaj dalej