Rozważania o (jesiennej) pogodzie Rozważania o (jesiennej) pogodzie
Przemyślenia

Rozważania o (jesiennej) pogodzie

Piotr Stankiewicz
Czyta się 3 minuty

Koronawirus jest w nas i ponad nami, trudno dzisiaj uciec od tego tematu. Ale czasami warto – i dziś proponuję małą ucieczkę. W najbanalniejszy z tematów, mianowicie w rozmowę o pogodzie.

Październik chyli się ku listopadowi, raźno wkraczamy w tę część kalendarza, w której polski klimat staje się brzydki i smutny. Deszcze, zimno, wiadomo. Gdyby nie koronawrius, byłaby to – jak co roku – główna refleksja przetaczająca się przez nasze social media. Pogadajmy więc o pogodzie, szczególnie o tej, którą nazywamy złą.

Chodzi mi o ostatnie słówko w tym zdaniu

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Jest śmiech i śmiech Jest śmiech i śmiech
i
"Cztery śmiejące się postacie", c.1510, Bartolomeo Veneto, kolekcja prywatna
Przemyślenia

Jest śmiech i śmiech

Piotr Stankiewicz

Jak niedawno wspominałem, bardzo lubię maile, wiadomości i komentarze od Was. Szczególnie kiedy są trafne, a większość z nich jest większość z nich taka jest. Ta trafność bierze się oczywiście przede wszystkim stąd, że jesteście – kochani Czytelnicy – bardzo mądrzy, ale również i z tego, że moje podejście do filozofii, oferowane tu i gdzie indziej, jest dość specyficzne. Nie uważam filozofii za hermetyczny, akademicki przedmiot, który polega na czytaniu długich zdań napisanych po niemiecku albo francusku. Filozofia służyć powinna praktyce, działaniu i myśleniu, służyć, jak mówi tytuł mojej książki, sztuce życia według stoików. Filozofia jest i powinna być rozmową człowieka, który się zastanawia nad światem i nad swoim życiem, z bliźnim, który też się nad tym zastanawia. Bardzo mi przyjemnie, że tak to właśnie tutaj wygląda, że ten motyw widzę w wiadomościach od Was. I że mogę odpowiedzieć na łamach „Przekroju”.

Dzisiaj chciałbym odpowiedzieć tym, którzy pytają, czy stoik może się śmiać. I chyba jeszcze szerzej, chodzi tu w ogóle o postawę wobec życia: czy ona musi być zawsze zupełnie poważna i serio. Pytanie, jak zgaduję, wzięło się z ostatnich lajwów, do których podchodziłem może zbyt swobodnie. Jest jednak w stu procentach zasadne.

Czytaj dalej