
W Persji turkus symbolizował wodę i zwycięstwo, w Mezoameryce – moc twórczą, Egipcjanie zaś nazywali go słowem mefkat, które oznaczało radość i zachwyt. Celne określenie – jego świetlista barwa budzi przecież właśnie takie uczucia.
Do Europy turkus przywędrował wraz z karawanami średniowiecznych kupców i to im zawdzięcza nazwę, która dziś brzmi podobnie w większości europejskich języków. Wywodzi się ona od francuskich słów pierre turquoise, czyli kamień turecki. Jednak zainteresowanie tym klejnotem sięga znacznie dawniejszych czasów. Co więcej, klejnot, który dla Europejczyków stał się tylko kosztowną, piękną ozdobą, w innych rejonach świata niósł bogactwo wyrafinowanych znaczeń.
Pod względem geologicznym turkus to stosunkowo rzadki minerał składający się z uwodnionego fosforanu glinu i miedzi, które nadają mu charakterystyczne odcienie zieleni i błękitu. Zróżnicowanie w proporcjach tych pierwiastków, a także domieszki innych substancji, takich jak żelazo czy tlenki, wpływają na jego barwę i formę. Dlatego też precyzyjne określenie koloru turkusów jest po prostu niemożliwe – niektóre są zielonkawe, inne niebieskozielone, a jeszcze inne, uznawane za najcenniejsze, mają intensywny niebieski odcień. Zwykle są nieprzezroczyste, chociaż zdarzają się też bardzo rzadkie półprzezroczyste okazy. To również dosyć miękkie kamienie, dzięki czemu łatwo poddają się obróbce. Niestety z czasem mogą blaknąć, co tłumaczy mało wysycone barwy niektórych starożytnych turkusowych artefaktów, które przetrwały do dzisiejszych czasów.
Górnicy i alfabet
Trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy i gdzie zaczęto pozyskiwać turkusy. Zapewne jednym z takich miejsc był półwysep Synaj – miejscowa ludność wydobywała tam niebieskie kamienie już 5 tys. lat p.n.e.