Siedzisz poeto… Siedzisz poeto…
Doznania

Siedzisz poeto…

Zbigniew Lengren

Siedzisz poeto, przy swym stoliku
i pięknych wierszy płodzisz bez liku,
na temat ptasząt, na temat drzewek,
żeby mieć papu i przyodziewek.
A twych wierszy urocze tomy
płyną w drukarni papieru tony;
papier zaś z drzewa robi się przecie,
o czym wie każde co większe dziecię.
Tak w drzewostanie powstają szkody
z wierszy stworzonych na cześć przyrody. 
 

Czytaj również:

Dżananda Dżananda
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak, archiwum „Przekroju” (fragment ilustracji)
Opowieści

Dżananda

Bolesław Leśmian

Klasyka w „Przekroju”: prezentujemy wiersz o spotkaniu w tajemniczym lesie, gdzie miłość, boska ingerencja i przypadek splatają się, prowadząc do egzystencjalnej refleksji nad winą i przeznaczeniem.

Szedł Dżananda tym lasem, gdzie bywać snem mogę,
A miał drogę – na oślep. Wiadomo: miał drogę!
Węże w blask się nicości wśniwały plamiście,
Słoń się wzgórzył w zaroślach, ciemniejąc łbem w liście.
Małpy w żarach niechlujnych pławiły wzrok dziki,
Ogonem nieprzytomne gmatwając storczyki.
Lampart futrem przegrzanym polegał na grzbiecie
I ssał łapę, ślepiami gnuśniejąc w zaświecie,
A mrowiska, skąd mrówki, jak wylew krwi, płyną,
Pachniały młodej mirry chętną wypociną.

Czytaj dalej