Z czeską pisarką Radką Denemarkovą o feminizmie, wykluczeniu i roli kobiet w powieściach Przyczynek do historii radości i Kobold rozmawia Anita Musioł
Anita Musioł: W powieści Przyczynek do historii radości pisze Pani: „Mężczyźni robią w życiu to, co chcą. Czy chciałabyś urodzić się mężczyzną? Chciałabym urodzić się jako wolny człowiek”. Czy oznacza to, że kobiety nie są wolnymi ludźmi, że nie mogą być wolne?
Radka Denemarková: Myślę, że często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że kobiety nie są prawdziwie wolne, bo nie są jako takie traktowane. Gdy byłam mała, rodzice uczyli mnie, że jeśli będę mądra, to świat będzie leżał mi u stóp, ale kiedy dorosłam i zobaczyłam, jak wygląda prawdziwe życie, pomyślałam – o co chodzi? Gdzie ja jestem, co się dzieje? Czemu ciągle przypomina mi się, że jestem kobietą, istotą gorszą od mężczyzn?
Są miejsca na świecie, w których kobieta nie może pójść na studia, nie może sama wyjść z domu, nie może o sobie stanowić, ale oprócz takich ekstremalnych przykładów dyskryminacji przecież codziennie spotykamy się z jej drobniejszymi objawami. Wielu mężczyzn postrzega kobiety tylko jako kochanki, matki, asystentki, nie podoba im się, że „kobiety są wszędzie” i pomimo tego, że od ponad 100 lat mamy prawo głosu, niektórzy mężczyźni nadal nie mogą