Judyta przez trzy dni uwodzi Holofernesa, dowódcę wrogiej armii. Kiedy ten upija się, piękna wdowa ucina mu głowę i wynosi ją w koszu. Rankiem głowa najeźdźcy zostaje zatknięta na murach oblężonego miasta.
Pozbawiona wodza, wroga armia ucieka. Tyle mówi Biblia. Scena samego mordu była przez wieki popularnym tematem malarskim. Judyta zabijająca Holofernesa to tytuł także jednego z najbardziej znanych dzieł Artemizji Gentileschi, barokowej malarki, która zdobyła uznanie w pierwszej połowie XVII w., ale na długo została zapomniana. Świat przypomniał sobie o niej dopiero 400 lat później, nie tylko za sprawą samej twórczości – także z powodu skandali obyczajowych i dramatycznych wydarzeń z jej życia osobistego. Według podobnego schematu potoczyły się kariery Tamary de Łempickiej, rozchwytywanej malarki art deco, i wizjonerskiej architektki Eileen Gray.
Te trzy kobiety łączy także komiks, który okazał się nie tylko dobrym medium do opowiedzenia ich biografii, ale również relatywnie tanim narzędziem popularyzatorskim o dużym zasięgu oddziaływania. Produkcja komiksu jest przynajmniej kilkadziesiąt razy tańsza niż przygotowanie filmu, a podobnie jak kino pozwala on przenieść się w czasie i zobrazować realia