Slow art w Susch Slow art w Susch
i
Bieraria Veglia, jeden z budynków Muzeum Susch. Widok od strony rzeki Inn. © Art Stations Foundation CH
Opowieści

Slow art w Susch

Stach Szabłowski
Czyta się 15 minut

Na wysokości 1438 m nad poziomem morza Grażyna Kulczyk spełniła swoje marzenie o muzeum sztuki w alpejskiej wsi. Wioska jest mała, ambicje duże, muzeum niezwykłe. „Przekrój” odwiedził je w przededniu otwarcia. 

Szwajcaria to nie jest do końca mój kawałek ciastka. Ledwie stawiam stopę na tej świetnie zagospodarowanej, posprzątanej i kosztownej ziemi, a już czuję się trochę jak nielegalny imigrant. Zdaje się, że to uczucie nie tylko kiełkuje w moim sercu, ale i maluje się na twarzy, bo zaraz po przylocie do Zurychu zostaję wybrany z tłumu pasażerów do wyrywkowej kontroli. Celnik nieśpiesznie gmera mi w plecaku i jednocześnie prowadzi interrogację w tonie towarzyskiej pogawędki. Rzuca okiem na moje ciepłe ciuchy i pyta, czy do Polski przyszła już konkretna zima. Mówię, że nie taka jak ta, która czeka mnie w Susch, bo tam właśnie się wybieram.

– Susch? – Unosi brwi funkcjonariusz. – To ta wioska w Engadynie, w której „this Polish lady” zakłada muzeum sztuki nowoczesnej?

I kto teraz powie, że przedsięwzięcie „this Polish lady” Grażyny Kulczyk, która buduje muzeum w malutkiej alpejskiej wiosce, to utopijna operacja, skoro gadają już o tym nawet celnicy na lotnisku? Nie wiem tylko, czy więcej mówi to o projekcie polskiej kolekcjonerki, czy o Szwajcarii i jej celnikach.

* * *

Droga z Zurychu do Susch to dystans między zerostopniową pluchą a dwucyfrowym mrozem, który trzaska w pełnym słońcu. Powiedzieć, że Grażyna Kulczyk robi muzeum na końcu świata, to przesada – i zarazem wcale nie. Susch naprawdę jest na końcu świata, w każdym razie tego szwajcarskiego, na samym wschodzie kraju, kilka kroków od Włoch i Liechtensteinu, w rejonie Gryzonii zwanym Engadyną. Gryzonia? Engadyna? To nazwy w sam raz nadające się do jakiejś kolejnej sagi fantasy. No i rzeczywiście, im bliżej Susch, tym bardziej pejzaż przypomina heroiczne plenery z Władcy Pierścieni. Dopóki 2 stycznia Grażyna Kulczyk nie otworzy oficja

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Raj dla ciekawskich Raj dla ciekawskich
i
Hieronymus Bosch, Ogród rozkoszy ziemskich, tryptyk, 220x390 cm, Prado, Madryt
Opowieści

Raj dla ciekawskich

Grażyna Bastek

Jeśli Ogród rozkoszy ziemskich Hieronymusa Boscha został stworzony ku zabawie dworzan, to może zamiast się zastanawiać, co ten obraz przedstawia, warto oddać się przyjemności jego uważnego oglądania – Grażyna Bastek zachęca do kontemplacji.

Kim był Hieronymus Bosch i jak „czytać” jego obrazy? Wokół postaci Boscha i jego malowideł powstało wiele mitów, żaden z mistrzów niderlandzkich nie obrósł tak wybujałą historiograficzną legendą, a malowidła żadnego z dawnych europejskich twórców nie mają aż tak wielu interpretacji.

Czytaj dalej