W ostatnim czasie ukazały się dwie książki fotograficzne poświęcone młodzieży: Future Perfect Zosi Promińskiej oraz To jest rzecz wtórna Anny Hartman-Ksycińskiej. Obie – choć w zupełnie różny sposób – konfrontują nas z ważnymi pytaniami i pokazują, że nie ma dróg na skróty.
The sky is the limit. Pamiętam, kiedy pierwszy raz usłyszałam to zdanie – jako zachętę do myślenia szerzej, bez obaw, porzucając ograniczenia. To było w pracy i było nowością. Taka korpomowa w galerii sztuki współczesnej nie bardzo mi pasowała. Nie do końca wiedziałam też, co zrobić z tym wezwaniem. Bo czyż może być więcej wolności niż w sztuce? A tu nagle jakieś niebo i nieograniczone możliwości. Pamiętam ten zgrzyt i pewnego rodzaju żałość, że nie usłyszałam tego zdania wcześniej, najlepiej przed maturą albo nawet przed liceum. Wtedy pewnie miałoby więcej sensu. Czy ktoś je w ogóle mówi młodzieży? Czy takie wspaniałe bon moty przynależą do korpoświata, w którym ludzi trzeba motywować, nakręcać, bo stracili już całą nadzieję? Myśl poza schematem (out of the box), wyjdź ze strefy komfortu, think big, jesteś zwycięzcą. Młodzież i tak z tego korzysta, prawda?
Sprawdźmy, co widzą w nastolatkach dwie fotografki, Zosia