Święty uśmiechnięty
i
„Święty Filip Neri”, Carlo Dolci, 1645 lub 1646 r.; źródło: MET (domena publiczna)
Opowieści

Święty uśmiechnięty

Marcin Kozłowski
Czyta się 7 minut

Filip Neri jest bez wątpienia jedną z najbarwniejszych postaci Kościoła katolickiego. Ekscentryk i prowokator mający za nic konwenanse. Nawet setki lat po swojej śmierci wzbudza zainteresowanie nie tylko wiernych, ale też środowiska naukowego.

Urodził się we Florencji w 1515 r. Mógł zostać bogatym kupcem, dzięki swojemu wujowi, jednak jego losy potoczyły się inaczej. Zrezygnował z możliwości dostatniego życia i przeprowadził się do Rzymu, aby studiować filozofię i teologię. Dużo czasu spędzał na modlitwie i rozważaniach, bardzo cenił samotność.

Angażował się w działalność charytatywną, opiekował chorymi w szpitalu św. Jakuba. W publikacjach religijnych możemy znaleźć opisy cudownych uzdrowień, a nawet wskrzeszeń, których podobno dokonywał. Żył ubogo. Dla potrzebujących szukał wsparcia finansowego u swoich bogatych znajomych. W 1551 r. został księdzem. Organizował spotkania oratoryjne, podczas których odbywały się wykłady, modlitwy i śpiewy. Wydarzenia te przyciągały tłumy.

Ironista czy prowokator?

Może się wydawać, że życie Filipa Neri wpisywało się w tradycyjną działalność duchową, pełną pracy i powagi. Nic bardziej mylnego. Ten włoski święty uznawany jest za jednego z najbardziej ekscentrycznych i dowcipnych duchownych w historii.

Już

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Za kogo mnie uważacie?
i
Leonardo da Vinci, „Zbawiciel świata (Salvator Mundi)”, 1506–1513 r., kolekcja prywatna; zdjęcie: domena publiczna
Żywioły

Za kogo mnie uważacie?

Byron L. Sherwin

Kim mógłby być Jezus dla wyznawców judaizmu? Nieortodoksyjna, ale chwytająca za serce propozycja amerykańskiego rabina.

Chociaż klasyczne źródła żydowskie uważają Jezusa za fałszywego mesjasza, sądzę, że Jezus nie był fałszywym mesjaszem, lecz mesjaszem, któremu się nie powiodło.

Czytaj dalej