
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych kapłanów w kraju ma zakaz swobodnego wypowiadania się w mediach, z wyjątkiem publikacji w „Tygodniku Powszechnym”, jeździ jednak niestrudzenie po całej Polsce, by spotykać się i rozmawiać z ludźmi. Z Aleksandrą Potoczek, reżyserką filmu dokumentalnego xABo: Ksiądz Boniecki rozmawia Dariusz Kuźma
Dariusz Kuźma: W 2017 r. prowincjał Zgromadzenia Księży Marianów cofnął ks. Bonieckiemu kilkuletni zakaz wypowiadania się w mediach, ale po trzech miesiącach został on znów przywrócony ze względu na słowa księdza, które „wprowadziły poważne zamieszanie” wśród wiernych. Czy to był dla ciebie impuls, by zrealizować ten film?
Aleksandra Potoczek: Zakaz przywrócono w listopadzie 2017 r., gdy byliśmy na etapie zaawansowanej dokumentacji i wiadomo już było, że film powstanie. To wydarzenie pozwoliło mi jednak wytyczyć kierunek dla xABo – postanowiłam nakręcić ten projekt w kontrze do tego, co się wtedy działo. Jeśli czerpać informacje o ks. Bonieckim z mediów, można wywnioskować, że jest to postać kontrowersyjna, która wypowiada się przy każdej możliwej okazji na newralgiczne tematy społeczno-polityczne. „Ksiądz na barykadach”, na dodatek skandalizujący jak w sprawie z Nergalem lub w wypowiedzi o samobójstwie, która przyczyniła się do przywrócenia zakazu. A ks. Boniecki taki nie jest. Media przypominały wszystkie „afery” z jego udziałem, nie próbując