Tortura i oczyszczenie – rozmowa z Jakubem Żulczykiem
i
zdjęcie: Matt Nelson; źródło: Unsplash
Przemyślenia

Tortura i oczyszczenie – rozmowa z Jakubem Żulczykiem

Grzegorz Przepiórka
Czyta się 13 minut

Najnowsza powieść Jakuba Żulczyka zdezorientowała czytelników, recenzentów, lewicę, prawicę, wielbicieli i przeciwników pisarza. Wbrew jednak pozorom lektura Czarnego słońca nie prowadzi donikąd. A tortury, które autor zadaje, nie są celem samym w sobie.

Grzegorz Przepiórka: „Trzeba mieć stalowe jaja, żeby napisać to, co napisał” – tak jeden z czytelników komentuje ukazanie się Czarnego słońca. Jak mierzyłeś się z ryzykiem napisania takiej odważnej książki? I czy nie żałujesz?

Jakub Żulczyk: Nie żałuję. Jestem bardzo zadowolony z Czarnego słońca. Staram się z każdą kolejną książką podejmować ryzyko i rzucać w coś nowego. Miałem pomysł na …słońce już jakiś czas temu, na początku miała to być książka realistyczna, której akcja dzieje się w środowisku neofaszystów. Jednak kiedy zacząłem wchodzić w ten świat, to zrozumiałem, jak bardzo kuriozalna, śmieszna i przegięta jest ekstrema prawicowa. Doszedłem do wniosku, że niepotrzebnie namęczę się, próbując oddać rzeczywistość 1:1. Ryzyko tkwiło w tym, że wyjdzie mi znów coś w rodzaju Ślepnąc od świateł, tyle że z nazistą w roli głównej.

Postanowiłeś więc puścić wodze fantazji i języka.

Po napisaniu kilku książek dotarło do mnie, że ja siebie bardzo cenzuruję, mam w głowie ochroniarza, który mówi: tego nie możesz napisać, albo tego nie powinieneś. Pisząc Czarne słońce, postanowiłem go zwolnić, a przynajmniej odesłać na zasłużony urlop. Chciałem, żeby ta książka była szalona, choć z drugiej strony towarzyszył mi czasem niepokój, czy nie jadę za grubo, czy nie pudłuję, jak czytelnicy to odbiorą i czy zrozumieją moje zamiary.

Czarne słońce podzieliło zarówno czytelników, jak i krytyków. Oprócz pochlebnych komentarzy pojawiło się sporo negatywnych głosów. Z jakimi opiniami kompletnie się nie zgadzasz?

Irytuje mnie pogardliwe traktowanie moich czytelników, pisanie, że jestem autorem dla „gimbazy”, środowiskowe złośliwości. Natomiast rozumiem, jeśli ktoś twierdzi, że Czarne słońce

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Najlepsze książki na zimę
Przemyślenia

Najlepsze książki na zimę

Bibliocreatio

Na chaos w sercu (nie tylko na walentynki)

Zeruya Shalev, Życie miłosne, tłum. Agnieszka Jawor-Polak, WAB

Młodą Ja’arę podrywa kierowca taksówki. Początkowo, miło połechtana atencją mężczyzny kobieta, dosadnie podkreśla, że ma męża, i to od pięciu lat! Taksówkarz odpowiada, że pięć lat to całkiem sporo i że najwyższy czas na… kochanka!

Czytaj dalej