W szopce słońce na wszystkich świeci tak samo W szopce słońce na wszystkich świeci tak samo
i
zdjęcie: Mateusz Torbus
Opowieści

W szopce słońce na wszystkich świeci tak samo

Beata Bialik
Czyta się 3 minuty

Ród Malików od czterech pokoleń zajmuje się robieniem tradycyjnych krakowskich szopek. Malikowie jako jedyni rokrocznie w okresie grudnia i stycznia wystawiają tradycyjne jasełka.

Beata Bialik: Jak powstaje dzieło uznawane za niematerialne dziedzictwo kulturowe ludzkości?

Anna Malik: Tak jak pani widzi. W pokoju.

Niemała ta szopka. Na środku tak stoi. Nie przeszkadza w codziennym życiu?

A.: Zawsze tak pracowaliśmy. Całą rodziną, w pokoju przy stole. Jak przychodzili goście, to się ich sadzało wokół szopki, dawało kolorowe papierki i oni je zwijali. Wszyscy skupieni zgodnie zabierali się do pracy. Chociaż Staszek [szwagier Anny, szopkarz krakowski – przyp. red.] wolał pracować w kuchni. Ma tam swój telewizor, klej na kuchence gotuje na bieżąco, ale jego żona jest miła i wyrozumiała. Osobiście uważam, że kuchnia jest od jedzenia i od gotowania.

Rozalia Malik: Ja tak dalej mam, że jak ludzie do mnie przychodzą, to coś sobie przy

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ślad sąsiedzkiego trwania Ślad sąsiedzkiego trwania
i
fot. Agnieszka Traczewska, mat. prasowe
Opowieści

Ślad sąsiedzkiego trwania

Aleksander Hudzik

Agnieszka Traczewska od lat przygląda się ortodoksyjnym Żydom z bliska. W albumie Kroke, przedstawia ich codzienność w swoim rodzinnym Krakowie, dokumentując śluby, pogrzeby, modlitwy, spotkania i tworząc tym samym subtelny portret niezwykłej społeczności, przez wieki żyjącej także na polskich ziemiach.

Aleksander Hudzik: Mamy rozmawiać o żydowskim Krakowie; od razu przypomina mi się legenda o śnie Izaaka, syna Jakuba, fundatora największej krakowskiej synagogi. Izaakowi przyśnił się wielki skarb zakopany pod mostem w czeskiej Pradze. Wybrał się na jego poszukiwanie. Odesłany odkrył, że ten wielki skarb znajduje się pod piecem w jego domu. Kiedy przeglądam Kroke, mam wrażenie, jakbyś po latach obserwowania ortodoksyjnych Żydów na całym świecie postanowiła sprawdzić, czy w Twoim rodzinnym Krakowie też ukryty jest skarb.

Czytaj dalej