W żydowskich rodzinach wojna trwa nadal W żydowskich rodzinach wojna trwa nadal
i
Dzieci z sierocińca Ahawah w czasie święta Purim, Berlin 1938 r./Wikimedia Commons
Przemyślenia

W żydowskich rodzinach wojna trwa nadal

Paulina Małochleb
Czyta się 13 minut

Mikołaj Grynberg opowiada o swoich kolejnych książkach, o tym, jak trudno zajmować się Zagładą przy dzieciach, o zapominaniu się w pracy i porzucaniu roli świadka, a także o swojej najnowszej powieści Poufne.

Paulina Małochleb: Po latach pisania o wielu rodzinach, postanowiłeś napisać o jednej rodzinie. Dlaczego?

Mikołaj Grynberg: To nie miała być taka książka. Planowałem ją jako zbiór pojedynczych historii o ludziach – być może z jednej rodziny. W pierwszym szkicu zgromadziłem wiele różnych opowiadań i pomiędzy nimi te. Wysłałem ten tekst osobom, które cenię, a oni po przeczytaniu stwierdzili, owszem, wspaniały, ale tekst zawiera dwie książki: rozproszone opowiadania oraz wyrazisty zbiór poświęcony jednej rodzinie. I oboje powiedzieli mi, że bardziej ich interesuje historia jednej rodziny.

Ta historia w dużo większym stopniu opowiada o relacjach w rodzinie – odezwał się w tobie psycholog?

Nie, motorem napędowym do tej książki był raczej smutek i świadomość, że skończyłem jakiś etap mojej pisarskiej drogi. Zacząłem pisać zupełnie nieświadomie, dopiero później zobaczyłem, w co się to układa i zorientowałem się, że do tych opowieści mam więcej energii, niż do innych. Wtedy zrozumiałem, że powoduje mną jakaś chęć zamknięcia.

Jesienią mówiłeś mi, że już nie napiszesz i nie wydasz w Polsce nowych rozmów z żydowskimi świadkami Zagłady i ich potomkami. Czy o tę chęć zamknięcia chodzi?

Byłem wtedy rozwalony przez nienawiść, z jaką w niektórych kręgach przyjmowano moje książki. Na spotkaniach autorskich trafiałem na ludzi, którzy mówili, że przyszli sobie zobaczyć Żyda. Postanowiłem wtedy przestać wydawać te niefikcjonalne opowieści, nie chciałem ani siebie, ani moich prawdziwych bohaterów wystawiać na oddziaływanie sfery publicznej we współczesnej

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Palimpsest świata Palimpsest świata
i
„Krajobraz poleski”, Iwan Szyszkin, 1884 r.; źródło: Narodowe Muzeum Sztuki Republiki Białorusi
Doznania

Palimpsest świata

Paulina Małochleb

Rozmowa o Podlasiu jako przestrzeni wieloetnicznej, utopiach XX-wiecznych, a także o sposobach na przekroczenie ograniczeń języka i wyjściu ku materialności świata w powieści Julii Fiedorczuk Pod słońcem.

Paulina Małochleb: Pod słońcem to opowieść o życiu na Kresach, wśród dość ubogiej społeczności wielonarodowościowej, której życie organizuje w równym stopniu natura, co historia i wiele miejsca poświęcasz na opisy przyrody. Czujesz się trochę jak Eliza Orzeszkowa?

Czytaj dalej